Randkowa aplikacja Facebooka w niczym nie przypomina Tindera! Sprawdź zasady jej działania
W maju odbyła się konferencja F8, na której między innymi ogłoszono, że Facebook wprowadza nową funkcję randkowania. Nie będzie to osobna aplikacja, a dodatkowa usługa dla ludzi posiadających konto na portalu społecznościowym.
Randkowanie przez Facebooka
Choć Facebook służy głównie do kontaktu z ludźmi, nie było tam jeszcze ścisłej formy randkowania. Owszem, porobiły się grupy, do których dołączają osoby poszukujące miłości, jednak wymyślono zupełnie nową formę randek online.
Facebook ma świadomość rynku konkurencji, na którym wiedzie Tinder, jednak jego przewagą jest to, że ma już zarejestrowanych użytkowników. Użytkownicy nie będą musieli rejestrować nowych kont ani ściągać dodatkowych aplikacji.
Usługa jest już dostępna w kilku krajach na urządzeniach mobilnych, portal jednak planuje uruchomić też wersję przeglądarkową. W Europie będziemy mogli spodziewać się usługi w 2020 roku.
Zasady działania
Facebook będzie sugerował dopasowanie do innych użytkowników, korzystając z preferencji, zainteresowań i innych zgormadzonych informacji. Forma nie przewiduje przewijania, które znamy z Tindera.
Profile randkowe założyć będą mogły jedynie osoby, które ukończyły 18 lat.
Większość z nas zastanawia się w tym momencie, czy to nie będzie wstyd przed wszystkimi znajomymi, których posiadamy na portalu. Facebook to przewidział. Profile randkowe nie będą widoczne dla znajomych, którzy takowych nie posiadają. Profil będzie można połączyć z Instagramem i zezwolić na wyświetlanie wybranych zdjęć.
Podstawą dopasowania będą wspólne zainteresowania, wspólni znajomi, wspólny udział w wydarzeniach, przynależność do tych samych grup i wiele innych. Te opcje będą mogły być sterowane przez użytkownika.
Facebook mówi, że to użytkownik ma decydować, ile swoich informacji chce ujawnić.
Czy Facebook Dating ma przyszłość?
Najważniejszym celem usługi, jest przypomnienie, że za profilami i zdjęciami są ludzie, którzy mają uczucia, swoją historię i zainteresowania. Zupełne przeciwieństwo Tindera, w którym to większość decyzji jest oparta na zdjęciach. Randkowicze mają być dopasowywani w promieniu 100 kilometrów od swojego miejsca zamieszkania, jednak docelowo tym również będzie można sterować.