Kara za zdjęcia! Musisz to wiedzieć wybierając się w te turystyczne miejsca
Jak się okazuje, robienie zdjęć może prowadzić do mandatów i nie mamy tu na myśli eksponatów w muzeach. Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej co roku zatrzymuje kilkadziesiąt osób robiący sobie zdjęcia przy słupach granicznych. Jest to przewinienie, za które można dostać sporą karę pieniężną.
Podchodzenie do słupów granicznych wyznaczających granicę między Bieszczadami a Ukrainą, na odległość mniejszą niż 15 metrów jest zakazane. Za takie przewinienie można otrzymać wysoką karę, nawet 500 zł.
Ukraina nie leży w strefie Schengen, przepisy są zaostrzone, a nielegalne przekroczenie granicy jest karane pobytem w więzieniu nawet do 3 lat. Bieszczadzcy turyści często sobie z tego nie zdają sprawy.
Robinie sobie tzw. selfie na pasie granicznym przy słupie stało się dodatkową atrakcją turystyczną. Ludzie robią to bezmyślnie, mimo widocznych zakazów. Każdemu się wydaje, że przecież przekroczenie linii na chwilę to nic takiego, w każdej chwili można zrobić kilka kroków i wrócić na miejsce. Jednak jeśli zostanie to zauważone przez strażników granicznych, to mamy nie lada problem.
Zatrzymani turyści tłumaczą się, że nie wiedzieli, iż przekraczają terytorium Unii Europejskiej, taki wyjaśnienia nie interesują strażników, tablice ostrzegawcze są jednoznaczne, napisy brzmią: "Pas drogi granicznej wejście zabronione" i "Granica państwa przekraczanie zabronione".
Statystycznie łamanie prawa poprzez przekraczanie granicy Polsko Ukraińskiej najczęściej dokonywane jest w Bieszczadach w rejonie masywu góry Rozsypaniec, na Przełęczy Bukowskiej.
Jeśli strażnicy będą dla nas łaskawi, takie wykroczenie może skończyć się jedynie pouczeniem, jednak ryzyko mandatu jest spore, będąc w podróży, czytajmy znaki i bezwzględnie stosujmy się do panujących przepisów.