Zniknie 5 tysięcy aptek? Jak to możliwe?!
Apteka jest jednym z elementów systemu, który służy ochronie zdrowia. Jej podstawowym zadaniem jest sprawowanie opieki nad pacjentem. Niestety z biegiem lat to się troszeczkę zmieniło. Aptek przybywa i konkurencja między nimi przybrała charakter handlowej walki o pacjenta. Czy podczas wyścigów zapomniano, że w aptece musi być obecny farmaceuta?
Na rynku pracy brakuje osób z doświadczeniem, które mogłyby pełnić funkcję kierowników aptek. Brakuje farmaceutów, którzy są podstawą do prowadzenia apteki. Od ponad 30 lat wiadomym jest, że w każdej aptece musi być zatrudniony farmaceuta, obecny w godzinach otwarcia apteki. Jest on gwarantem, że w aptece nie dojdzie do pomyłki, a leki zostaną wydane rzetelnie.
20 lutego 2019 Najwyższy Sąd Administracyjny wydał wyrok, stanowiący, że farmaceutą obecnym w aptece nie może być dowolny magister farmacji, tylko i wyłącznie taki, który pracuje w zawodzie ponad 5 lat i ma już potrzebne do pełnienia funkcji kierownika kompetencje.
W praktyce oznacza to, że około 6 tysięcy magistrów stało się nieprzydatnych, skoro nie mogą sami zostać w aptece. W takim wypadku właściciel apteki lepiej wyjdzie na zatrudnieniu kierownika i techników – którzy są tańsi. Druga strona medalu jest taka, że farmaceutów z wymaganym doświadczeniem jest zbyt mało. Niektóre apteki są otwarte od poniedziałku do niedzieli, nawet po 12 godzin, a do tego czasami dochodzą jeszcze dyżury nocne. Nikt nie jest w stanie zapewnić zapotrzebowania placówek pracujących w ten sposób.
Jak trzymać się nieżyciowego przepisu? Środowisko farmaceutyczne od lat zmaga się z tym problemem. Prawo określa, że w godzinach czynności apteki powinien być obecny farmaceuta, o którym stanowi art.88 ust.1. Z kolei ten artykuł mówi już o warunkach, jakie musi spełniać kierownik apteki. Ostatecznie wychodzi na to, że w aptece ma być obecny jednak ktoś, kto ma już kompetencje kierownika, a nie dowolny magister.
Trzymając się litery prawa i odnosząc się do wyroku, który został wydany przez NSA, należałoby zamknąć blisko 5 tysięcy aptek. Środowisko aptekarskie jest załamane nowym rozumieniem przepisów. Jest to cios dla właścicieli aptek i młodych farmaceutów.
Przynajmniej od dekady problemem jest zbyt duża ilość placówek w stosunku do farmaceutów. Trzymanie się przepisów przez przedsiębiorców i inspekcję oznaczałoby, że jedną trzecią placówek w kraju należałoby zamknąć. Nowy problem może jednak zostać zażegnany przez szybko uchwaloną nowelizację ustawy, która pozwoli magistrowi farmacji bez pięcioletniego doświadczenia na pracę w aptece w trakcie nieobecności kierownika.