Newsy

Szpitale nie będą płacić za leczenie pacjentów po dopalaczach!

 

 

Temat dopalaczy niestety wciąż jest aktualny. Mimo zakazu sprzedaży tych używek, liczba osób zażywających te środki nie maleje. Szpitale zmagają się z pacjentami, którzy po tzw. dopalaczach  zachowują się agresywnie i nieobliczalnie. Nie kontrolują swojego zachowania i atakują personel medyczny. Bardzo często interweniować musi policja, gdyż lekarze i pielęgniarki nie są w stanie sonie poradzić. Ponadto pacjentowi trzeba za każdym razem robić badania, które sporo kosztują, a za które on nie zapłaci. Szpitale mówią „DOŚĆ”!

 

Rzecznik bytomskiego szpitala Iwona Wronka podkreśla, ze każdemu pacjentowi po dopalaczach trzeba zrobić mnóstwo badań zarówno laboratoryjnych  takich jak mocz, krew oraz obrazowych jak TK czy EKG. Jeśli we krwi wykryte zostaną substancje świadczące o zażyciu narkotyków to próbka krwi wysłana zostanie do Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć z Oddziałem Toksykologii Klinicznej w Sosnowcu, gdzie zostanie przebadana pod kątem wykazania, jakie środki pacjent przyjmował. W tym czasie jest on stale monitorowany i podawane są mu dożylnie płyny wspomagające odtruwanie organizmu. I to wszystko bez ponoszenia przez niego jakichkolwiek konsekwencji finansowych. Za wszystko płaci państwo!

 

Jednak nie tylko sprawa kosztów jest w tej kwestii kluczowa. Personel medyczny obawia się takich pacjentów. Wielu lekarzy i pielęgniarek to osoby, które przekraczają  50 lat i nie mają siły szarpać się z nieobliczalnymi pacjentami. Poza tym nie tylko bezpieczeństwo medyków jest tu jedynym problemem. Pacjenci po dopalaczach są agresywni. Często wrzeszczą, wyzywają wyrywają się i przerażają swoim zachowaniem innych pacjentów przebywających w Izbie Przyjęć. Świadkami takich sytuacji często są dzieci.

 

 

Należy podkreślić, że w Polsce brak jest regulacji prawnych, które określałyby jak postępować z osobami po dopalacza tak jak jest to w przypadku osób pod wpływem alkoholu. W ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zawarty jest przepis, który określa, że  osoba pod wpływem alkoholu, która zagraża sobie i innym może trafić do izby wytrzeźwień, za co taka osoba musi sama zapłacić. Niestety jeśli chodzi o osoby po zażyciu dopalaczy takich przepisów nie ma i takie osoby najczęściej trafiają na SOR. Zdaniem Iwony Wronki takie osoby powinny trafiać do specjalistycznych placówek:

„Uważam, że osoby po dopalaczach powinny trafić do specjalistycznych ośrodków, gdzie personel dysponuje siłą, sprzętem i wiedzą, jak sobie radzić z takimi pacjentami. I powinno to być świadczenie płatne!”

 

Czy Wy również jesteście tego zdania?

 

 

  

 

 

Popularne artykuły

Jakie sytuacje mogą spowodować traumę u dziecka?

Naturalne alternatywy dla cukru: Czym można posłodzić herbatę zamiast cukru?

Błędy, które popełniasz na siłowni