System Zaufania Społecznego w Chinach to FAKT! Miliony osób już ucierpiało
Inwigilacja, pewnego rodzaju podglądanie i podsłuchiwanie to coś, z czym mamy do czynienia na co dzień. Na przykład w przypadku Google, czy Facebook, informacje na nasz temat przyczyniają się głównie do wciskania nam lepiej dobranych reklam. Wyobraźmy sobie jednak, że ktoś śledzi nasz każdy krok, monitoring i rozpoznawanie twarzy jest na każdym rogu ulicy, a za to, jak się zachowujmy otrzymujemy punkty. To właśnie już dziś dzieje się w Chinach.
Social Credid System
Social Credit System, czyli System Zaufania Społecznego, albo System Oceny Obywateli został zapowiedziany przez Chiński rząd 3 lata temu. Nikt na świecie nie przykuł jednak do tego większej uwagi.
Dziś wiemy już jak system działa w praktyce, ponieważ przetestowano go na milionach Chińczyków. Co ciekawe, zgłoszenia były dobrowolne. Obywatele Chin z entuzjazmem podeszli do testu system, być może dlatego, że zachwalany był przez chińskie władze.
Jak działa SCS?
Monitorowany jest ogromny zakres ludzkiej działalności. Kontroli podlega to co piszesz i czytasz w Internecie, to co kupujesz w sklepie i gdzie masz zamiar jechać na wakacje. System następnie przydziela punkty za zachowanie w skali od 350 do 950. Im więcej punktów, tym lepiej dla obywatela.
Dzięki temu, że system monitoruje karty płatnicze, a wszędzie trzeba okazywać swój dowód osobisty, informacje o tym, co i gdzie kupujesz, gdzie chcesz wyjechać i z kim się spotykasz są łatwo dostępne. Dzięki kontroli Internetu, system będzie wiedział również ile czasu grasz w gry, albo „marnujesz” na seriale oraz jaką prasę czytasz. Za to wszystko przydzielane są punkty, które mają ogromny wpływ na twoje dalsze życie. Jaki?
Punkty będą przyznawane również przez znajomych i rodzinę. Jeśli w ogólnym rozrachunku ktoś otrzyma minimum 600 punktów, to może liczyć na podwyżkę w pracy. Mając co najmniej 650 otrzyma pozwolenie na wypożyczenie samochodu bez składania depozytu i skorzysta z przyspieszonych procedur na lotnisku. Jeśli ma powyżej 700 punktów, o wiele łatwiej zdobędzie wizę na podróż zagraniczną. Im mniej punktów, tym mniejsze szanse na znalezienie jakiejkolwiek pracy.
Im mniej punktów, tym więcej zakazów. Mogą odebrać prawo jazdy, zakazać podróżowania, zakazać nawet wstępu do teatru, czy kina.
O tym, czy ktoś jest „dobrym człowiekiem” będzie decydowała władza, która za przejaw niemoralności i zła będzie mogła uznać co tylko zechce. Tym samym obejmie kontrolę na całym życiem obywateli.