Myślisz o adopcji kota? Ta firma wprowadziła urlop „kocierzyński”!
Świat pędzi do przodu i na naszych oczach w wielu kwestiach dokonuje się właśnie rewolucja. Niektóre z nich pozostawiają wiele do życzenia, jednak jest jedna, która zdecydowanie wychodzi na lepsze – walka i uznawanie praw zwierząt. Coraz większa liczba osób zdaje sobie już sprawę z tego, że zwierzęta, jak ludzie, odczuwają ból, strasz i szereg innych emocji. Dzięki postępującej wiedzy na ten temat, niektóre firmy postanowiły dołożyć cegiełkę do uświadamiania społeczeństwa.
Urlop dla posiadaczy psów
Już jakiś czas temu amerykańska korporacja Mars Petcare, do swojej listy urlopów macierzyńskich i tacierzyńskich dodała jeszcze jedną pozycję – urlop dla posiadaczy szczeniaka (tzw. Pawternity Leave). Firma zaoferowała swoim pracownikom 10 płatnych godzin w miesiącu, które mogą przeznaczyć na opiekę nad szczeniakiem.
Tę inicjatywę podjęła również inna firma – mParticle, która zajmuje się dostarczaniem danych osobowych. Oferuje ona aż 2 tygodnie płatnego urlopu. W tym czasie można opiekować się swoim pupilem, zabierać go do weterynarza, spędzać z nim czas w domu, kiedy jest chory, itd.
Urlop dla posiadaczy kotów
Jednak nie tylko miłośnicy psów zdobywają coraz więcej udogodnień. W ślad z wyżej wymienionymi firmami poszła również skandynawska firma Musti Group, działająca w Norwegii, Finlandii i Szwecji. Zaoferowała ona swoim ponad 1500 pracownikom 3 dni płatnego urlopu „kocierzyńskiego”. Dlaczego?
Urlop skierowany jest przede wszystkim do osób, które adoptują kota. Te 3 dni powinni przeznaczyć na pomoc w zaklimatyzowaniu się zwierzęcia w nowym miejscu. Jest to dla kotów stresujące, a pierwsze złe wrażenie z nowego domu może sprawić, że ich nastawienie do domowników będzie negatywne i będzie wynikało ze strachu.
Decyzja o adopcji zwierzęcia znacząco wpływa i zmienia nasze dotychczasowe życie. Chcemy okazać wsparcie w tych pierwszych dniach, kiedy pojawi się u nich nowy domownik, aby mogli w pełni wykorzystać ten wyjątkowy czas – powiedział CEO Musti Group, David Rönnberg.