Newsy

Ten lek uszkadza PŁUCA! 11 dzieci zmarło podczas badań klinicznych

W Holandii przeprowadzono badania kliniczne, które polegały na podawaniu kobietom w ciąży sildenafilu, czyli składnika aktywnego Viagry – popularnego leku na potencję.

Badania te miały pokazać, czy sildenafil poprawia ukrwienia łożyska i czy sprzyja lepszemu rozwojowi dziecka.

Jednak badania, które zostały przeprowadzone nie tylko w Holandii, ale także w Wielkiej Brytanii i Kanadzie zostały przerwane po tym, jak wyszło na jaw, że lek może uszkadzać płuca płodu.

Podczas eksperymentu lek ten podano 93 kobietom.

U 17 dzieci po urodzeniu, pojawiły się kłopoty z płucami.

Niestety, ale 11 dzieci zmarło.

„The Guardian” i „De Volkskrant” informują, że nawet 15 kobiet jeszcze nie wie, czy ich dzieci urodzą się zdrowe.

 

To prawda, że Viagra ma korzystny wpływ na potencję.

Rozszerza naczynia krwionośne, a także często jest przypisywana jest w przypadku nadciśnienia.

Przeprowadzone badania na szczurach wykazały, że w przypadkach nieprawidłowego rozwoju płodu, związanego z działaniem sildenafilu, poprawa ukrwienia łożyska może sprzyjać szybszemu przybieraniu na wadze.

W Holandii badania zostały przeprowadzone w 10 szpitalach.

Sildenafil został podany 93 kobietom z nieprawidłowo rozwijającą się ciążą.

W grupie kontrolnej – otrzymującej placebo było 90 kobiet.

Badania były prowadzone pod nadzorem Amsterdam University Medical Centre.

Zostały przerwane, kiedy okazało się, że u dzieci pojawiają się problemy z płucami.

Te groźne efekty uboczne sprawiły, że 11 na 17 dzieci zmarło.

W grupie kontrolnej, w której 90 kobiet otrzymało placebo, problemy z płucami pojawiły się tylko w trzech przypadkach.

Żaden nie zakończył się śmiercią.

Serwis dutchnews.nl podaje także informacje, że w pierwszej grupie zmarło w sumie 19 przedwcześnie narodzonych dzieci, a w grupie kontrolnej 9.

Póki co nie wiadomo, dlaczego lek mógłby uszkadzać płuca.

Lekarze nie wykluczają, że pod wpływem tego leku ciśnienie krwi w płucach nadmiernie rośnie i dzieci otrzymują zbyt mało tlenu.

 

Nic nie wskazuje na to, aby badania w Holandii były przeprowadzane w sposób nieprawidłowy.

W grudniu 2017 roku ukazały się wyniki testów przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii.

Nie dały one przekonywujących dowodów na skuteczność leku.

Jednak nie wykazały też żadnego dodatkowego ryzyka związanego z zażywaniem tego leku.

Kierujący badaniami ginekolog Wessel Ganzevoort jest w szoku.

"Chcieliśmy wykazać, że ta metoda może skutecznie wspomagać rozwój dziecka. Stało się jednak coś dokładnie przeciwnego. Jestem w szoku. Krzywda pacjentów, to ostatnia rzecz do jakiej chcielibyśmy dopuścić".


"Poinformowaliśmy już prowadzących podobne badania kolegów z Kanady, na wszelki wypadek czasowo przerwali swój program".

Holenderski program badań jest prowadzony od 2015.

Planowane badania miały zakończyć się w 2020 roku.

Miało w nim wziąć udział w sumie 350 pacjentek.

Jednak obecnie przebieg tego programu stanie się przedmiotem zewnętrznego dochodzenia.

Rygorystyczne sprawdzanie bezpieczeństwa w przypadku nowych metod leczenia i terapii jest absolutnie kluczowe.

Popularne artykuły

Koronawirus: czy rodzic ma prawo nie posyłać dziecka do szkoły?

Marzysz o pięknych i naturalnych falach? Sprawdź ten sposób!

Czy Polaków czekają masowe testy na covid?