Polak wyszedł na skrzydło samolotu przez drzwi awaryjne!
Linie lotnicze Ryanair zapamiętają tę historię na długo.
Niecodzienna sytuacja miała miejsce 1 stycznia podczas lotu z Londynu do Malagi.
Opóźniony o godzinę samolot wylądował wieczorem w na lotnisku w Maladze.
Jednak drzwi maszyny było zamknięte przez kolejne pół godziny.
Przez cały ten czas załoga nie podała żadnych informacji czy wyjaśnień.
Wtedy do akcji wkroczył nasz rodak – 57 letni mężczyzna, który na co dzień mieszka w Maladze.
Mężczyzna wziął swój bagaż podręczny, otworzył drzwi awaryjne samolotu i wyszedł na skrzydło.
Wysokość do ziemi jednak chyba go przeraziła bo po chwili po prostu usiadł na skrzydle.
Wiele osób pewnie pomyślało, że wariat, pewnie pijany itp.
Nic bardziej mylnego.
Jak podaje Daily Mail mężczyzna miał atak astmy – dusił się i koniecznie chciał wyjść na świeże powietrze.
Zgłaszał to obsłudze samolotu jednak jego prośba została zlekceważona.
Obsługa powoli przez kilkadziesiąt minut wypuszczała pasażerów.
Dziennikarze dotarli do pasażera, który siedział obok naszego rodaka.
Ten powiedział, że widział jak Polak w trakcie lotu korzystał kilka razy z inhalatora.
Mówił, że nawet pytał jak się czuje, bo widział, że przed startem łykał jakieś tabletki.
Polak odpowiedział, że wszystko jest ok. Dodał także, że nie lubi latać bo ma duszności.
Mężczyzna ostatecznie wrócił na pokład samolotu, ale służby zapowiedziały, że i tak będzie musiał zapłacić karę.