Apetyt rośnie w miarę jedzenia?

Piotr
Dieta i żywienie
28.08.2018 16:49
Apetyt rośnie w miarę jedzenia?

Faktem jest, że jedną z naszych podstawowych potrzeb fizjologicznych jest jedzenie.

Nie tylko zaspokaja nasz głód, ale także pokrywa nasze zapotrzebowanie na różne składniki odżywcze.

Jedzenie daje nam też satysfakcję.

Posiłek powinien być spożywany w spokojnej atmosferze.

Ważne jest także to, aby nam smakował.

O tym ile zjemy decyduje tzw. zjawisko sytości sensorycznie specyficznej.

To zjawisko wyjaśnia, dlaczego po zjedzeniu nawet obfitego posiłku mamy ochotę na zjedzenie czegoś słodkiego.

Zdjęcie Apetyt rośnie w miarę jedzenia? #1

Sytość sensoryczna sprawia, że w miarę jedzenia danego posiłku obniża się przyjemność z jego spożywania, ale jednocześnie wzrasta nagle zainteresowanie produktem o innych właściwościach sensorycznych.

To właśnie dlatego zanim dokończymy jeść np. obiad zaczynamy już myśleć o kawałku ciasta do kawy po obiedzie.

Odpowiadają za to komórki receptorów zmysłów, a dokładniej smaku i powonienia.

Zjawisko sytości sensorycznej sprawia, że przestajemy mieć ochotę na obiad i chcemy sięgnąć po deser.

Uczucie sytości znika, kiedy na naszym stole pojawi się inny rodzaj jedzenia.

Badania potwierdziły istnieje mechanizmu tego zjawiska.

Pewna grupa badanych oceniła w skali od 1 do 5 swoje upodobania względem określonych produktów spożywczych.

Badanie miało miejsce przed zjedzeniem parówek oraz po najedzeniu się nimi do syta.

Po zjedzeniu takiego posiłku pojawiła się niechęć do podobnych produktów o podobnym smaku.

Badanym bardziej atrakcyjne wydawały się owoce czy ciasta.

Zdjęcie Apetyt rośnie w miarę jedzenia? #2

Mechanizm tego zjawiska występuje zarówno u osób młodych, jak i u tych starszych.

Jest to powiązane upośledzeniem funkcji zmysłów, które odpowiadają za przyjemność z jedzenia.

Niestety, skutkuje to monotonną dietą oraz powstawaniem niedoborów pokarmowych.

Sytość sensorycznie specyficzna jest niezależna od kaloryczności posiłku i nie wpływa na nią masa naszego ciała – co pokazały badania.

Sytość sensoryczna nakłania nas do zjedzenia pokarmu o odmiennym smaku – zwykle o odmiennych wartościach odżywczych.

Ten proces wykształcił się w wyniku ewolucji.

Zbilansowany jadłospis był spowodowany chęcią jedzenia różnych produktów o różnym wyglądzie i smaku.

Dzisiaj jest podobnie. Kosztowanie nowych smaków pozwala uzupełnić nam niedobory składników odżywczych lub uniknąć ich nadmiaru.

Jednak różnica „dawnych czasów” i dzisiejszych polega na tym, że nasi przodkowie, aby zjeść musieli polować, a po zjedzeniu szli przez wiele kilometrów.

Nie mieli pod ręką przekąsek typu czipsy, krakersy czy batony.

Więc jeżeli dla zaspokojenia tego rodzaju sytości zdecydujemy się na owoce czy warzywa to na pewno nie odbije się to na masie naszego ciała.

Zdjęcie Apetyt rośnie w miarę jedzenia? #3

Ośrodek sytości znajduje się w naszym mózgu, a nie jak uważano przed laty, że za sytość odpowiada żołądek.

Teoria, że za sytość odpowiada żołądek została obalona podczas badań.

Badanym podano pokarm bezpośrednio do żołądka, a pacjenci wcale nie czuli się najedzeni.

Jeżeli lubisz produkty typu light to wyniki badań neurologicznych powinny Cię zaniepokoić.

Organizm człowieka inaczej reaguje na płyny zawierające cukier i inaczej na te na bazie słodzików.

Cukier aktywuje obszary odpowiedzialne za uczucie smaku i nagradzania w większym stopniu, niż niskokaloryczne zamienniki.

Wszelkie produkty typu light nie zaspokoją uczucia satysfakcji sensorycznej tak jak produkty pełnotłuste.

Dlatego uważa się, że produkty typu light są pewnego rodzaju pułapką dla osób odchudzających się.

Oprócz tego zjawiska – sytości sensorycznie specyficznej istnieją także inne czynniki, które powodują, że po zjedzeniu bardzo sytego obiadu mamy ochotę na zjedzenie czegoś słodkiego.

Nadmierne wytwarzanie insuliny przez trzustkę powoduje chęć na słodycze.

Najczęściej do takiej sytuacji dochodzi gdy nie jemy regularnie, rezygnujemy ze śniadań, a po powrocie z pracy pochłaniamy duże ilości pokarmów w bardzo szybkim tempie.

Wpływ na to może mieć również spożywanie zbyt dużych ilości węglowodanów prostych, a także niedobór błonnika.

Długie przerwy między posiłkami powodują nagłe skoki cukru we krwi.

Także pokarmy o wysokim indeksie glikemicznym mogą wywołać chęć sięgnięcia po coś słodkiego.

Pokarmy tego typu powodują szybki wzrost glukozy, a następnie jej gwałtowny spadek.

Jeżeli często masz chęć na słodycze to być może jest to efekt spożywania zbyt małej ilości węglowodanów złożonych.

Pamiętaj, że dostarczają je tylko zbilansowane posiłki.

Jeżeli w naszych organizmie ich zabraknie to dostaniemy sygnał, który przybiera postać wielkiej chęci na zjedzenie czegoś słodkiego.

Pamiętaj, że walkę ze spożywaniem cukru nie powinno się zaczynać od całkowitej jego eliminacji z naszego codziennego życia.

Nasz organizm potrzebuje około 90 dni na odzwyczajenie się od słodkiego smaku, dlatego zaleca się ograniczanie cukru stopniowo.

Całkowita eliminacja cukrów z naszej diety z góry skazana jest na niepowodzenie.

JAK WALCZYĆ Z CHĘCIĄ NA SŁODYCZE?

Zdjęcie Apetyt rośnie w miarę jedzenia? #4

Jeżeli chcesz walczyć z chęcią zjedzenia czegoś słodkiego po zjedzonym obiedzie to po pierwsze musisz zacząć jeść regularnie.

Jedz co 3-4 godziny i konsumując pokarm nie spiesz się.

Staraj się jeść powoli, dokładnie przeżuwając każdy kęs.

Warto także zadbać o większą ilość węglowodanów złożonych w naszej diecie.

Zacznij jeść kasze i warzywa strączkowe, zwiększ ilość błonnika w diecie i pamiętaj o piciu dużych ilości wody.

Pamiętaj, także o ograniczeniu cukrów prostych.

Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną