Pierniczki bez terminu ważności

Nie jestem za dobra jeśli chodzi o gotowanie - w tym wiedzie prym mój mąż. Ciasto jeszcze mi wyjdzie, ale piekę sporadycznie, na święta lub inne okazje. W naszym mieszkaniu niestety od jakiegoś czasu nie działa piekarnik, więc nie mam jak się wykazać choć odrobiną tych marnych umiejętności kulinarnych.

Natomiast przed świętami aż grzechem jest nie upiec pierniczków! I w mojej rodzinie były one tradycją od wiek wieków. Zatem aby podtrzymać więź z rodzinnymi obyczajami postanowiłam stworzyć swoją wersję pierniczków. I to nie byle jakich, bo bez terminu ważności! :)

Jak już wspominałam wcześniej, foremek możecie użyć nie tylko do wykrawania ciasta (tego zjadliwego), ale również do zrobienia szybkich ozdób - czy to z masy solnej, czy z gliny samoutwardzalnej.


Przygotowałam dla was krótki tutorial (polecam pierniczki z gliny osobom zapracowanym,
 naprawdę szybko się je robi!).

Co potrzebujemy?
- glina samoutwardzalna (polecam białą lub kremową)
- farby (akrylowe lub do szkła)
- farba konturowa biała (np tego typu: link, kosztuje od 8-10 zł na allegro)
- foremki (im więcej kształtów tym lepiej)
- sznurek (ja mam sznurek jutowy)
- pędzle i nożyczki

A teraz do dzieła! 

1. Rozwałkowujemy glinę i wycinamy za pomocą foremek ozdoby. Robimy też dziurkę na sznurek!

2. Pozostawiamy do wyschnięcia (dobrze jest położyć lekką książkę na wycięte ozdoby,
po to by były równiutkie i płaskie. Mogą przez to troszkę dłużej schnąć).

3. Malujemy najpierw z jednej, potem po wyschnięciu z drugiej strony. Nie zapominajmy o krawędziach! 


4. Zostawiamy do całkowitego wyschnięcia. Na przykład na kuchennym parapecie. 



5. Teraz czas na konturówkę. Wymyślamy pierniczkowe wzory (mają przypominać te z lukru),
możemy posiłkować się zdjęciami prawdziwych pierniczków. Na końcu wkleję kilka znalezionych przeze mnie zdjęć, którymi się inspirowałam. 


6. Gdy konturówka wyschnie, doczepiamy sznurek voilà! Pierniczki gotowe do powieszenia na choince!



Ze względu na to, że u mnie na choince będzie dominowała biel oraz odcienie niebieskiego, zrobiłam dla siebie wersję specjalną - pierniczki w kolorze niebieskim. Zobaczcie sami. 





Na koniec jeszcze inspiracja dla tych, którzy nie mogą się zdecydować jak mają wyglądać ich pierniczki. Zdjęcia pochodzą z wyszukiwarki google.pl 




 













Komentarze

  1. Piekne,jak te miebieskie pani zrobila? Czym zabarwila?czy taka hlina jest lepsza niz masa solna?jaki ma kolor oryginalny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieskie pierniczki pomalowałam farbą do szkła (zostawia ładny połysk i nie trzeba potem lakierować). Osobiście wolę glinę samoutwardzalną od masy solnej, bo z gliny jestem w stanie robić bardziej precyzyjne rzeczy, nie trzeba jej wsadzać do piekarnika i nie ma tak chropowatej powierzchni jak masa solna :) A kolor oryginalny gliny jest kremowy (w sklepach jest dostępna także w kolorze ceglastym -terracotta).

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty