sobota, 10 grudnia 2016

Moja pierwsza uszyta lalka


Moja przygoda z szyciem zaczęła się w podstawówce od szycia ubranek dla lalek Barbie. Razem z sąsiadką "z góry" tworzyłyśmy wymyślne kreacje ze skrawków materiałów, skarpetek czy starych ubrań, i marzyłyśmy o karierze projektantek. Życie potoczyło się jednak inaczej, igła z nitką poszły w odstawkę na długie lata i dopiero pod koniec 2013 roku coś mnie tchneło i zapisałam się na kurs szycia. Teraz już wiem, że odkryłam swoją wielką pasję :) Taka jest moja historia w wielkim skrócie. Dziś wracam do dzieciństwa :) Do lalek i szycia ubranek.

Moja lalka ma:
- wysokość 45 cm,
- ciałko z bawełny, wypełnienie syntetyczne - antyalergiczne,
- oczy namalowane farbą do tkanin, a policzki moim różem do policzków,
- włosy syntetyczne, które można czesać normalnym grzebieniem, zaplatać w warkocze,
- zdejmowane ubranka i getry,
- dłuuuugie nogi ;)






Projekt lalki powstał już w lipcu. Od pomysłu do końcowej realizacji minęło wiele czasu, największym moim problemem było podejmowanie decyzji - jaki kształt lalki, jakie włosy, jakie ubranko. Przede mną było tyyyyyle możliwości, kształtów i kolorów :)

Największym wyzwaniem okazały się włosy. Wahałam się między włóczkowymi i syntetycznymi. Włosy wyglądające jak naturalne nadają lalce uroku i moim zdaniem są po prostu obłędne!
Wskazówka dla szyjących: syntetycznych włosów nie można przyszyć zbyt dużo bo obciążają dość cienką szyję. Dlatego też szyję warto przed zszyciem podkleić flizeliną aby ją dodatkowo wzmocnić, a po zszyciu bardzo mocno wypchać. Można też przyszyć więcej włosów, ale należy je skrócić.


Jestem zadowolona z efektu, ale chcę jeszcze popracować nad włosami (póki co czapeczka jest doszyta na stałe) i dodatkowymi ubrankami na zmianę. Planuję też uszyć skrzydła anioła, które będą odczepiane.
Obecnie lalka przechodzi testy wytrzymałościowe u energicznej dwulatki :)

Pozdrawiam
Ania

-------------
Będzie mi miło jeśli zostawisz choć słóweczko w komentarzu!

9 komentarzy: