Brokuły pod beszamelem

Choć może danie to nie wygląda najatrakcyjniej, jest jednym z moich ulubionych.

To kolejny przykład na to, że w prostocie siła. Kilka składników tworzy rewelacyjną całość.

Choć brokuły pod beszamelem przygotowuję stosunkowo często, nie potrafię zrobić im dobrego zdjęcia… tyle już było prób, a każda nieudana. Zobaczcie więc jak najczęściej to danie u mnie wygląda.

  • 2 małe brokuły
  • 50 g masła
  • 1 łyżka mąki
  • 1 szkl. mleka
  • 1/2 szkl. śmietanki 30%
  • 1 jajko
  • 150 g tartej mozzarelli lub innego żółtego sera
  • sól, pieprz, cukier

Podzielone na różyczki brokuły gotujemy przez około 5 minut w lekko osolonej i osłodzonej wodzie. Odcedzamy.

Naczynie żaroodporne smarujemy niewielką ilością masła, posypujemy bułką tartą. Na dnie rozkładamy brokuły.


Masło roztapiamy na małym ogniu. Dodajemy mąkę, mieszamy. Wlewamy mleko oraz śmietanę. Podgrzewamy, często mieszając, aż do zagotowania i zgęstnienia. Doprawiamy do smaku solą, cukrem oraz pieprzem, ewentualnie gałką muszkatołową. Po leciutkim przestudzeniu dodajemy jajko, dokładnie mieszamy rózgą kuchenną.

Przygotowanym sosem zalewamy brokuły. Posypujemy tartym serem.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170-175 stopni i zapiekamy przez około 35-40 minut.

Tym razem zagapiłam się i ser z lekka się przypalił. Na szczęście nie był gorzki, a przyjemnie chrupiący 😉 szczęście w nieszczęsciu 😉