24 sierpnia, 2020

Lawendowy komplet - torebka i kosmetyczka . Zrób razem ze mną :-)

 



Dzień dobry 🌞
Znów mnie trochę tu  nie było za sprawą dalszych rozmyślań i za sprawą wnuczka. To zawsze święto w domu gdy wnuki , dzieci przyjeżdżają. Nie zdarza się zbyt często , najczęściej raz w roku.

Ja też ich odwiedzam i też najczęściej raz w roku. I tak jestem wakacyjną , urlopową czy świąteczną babcią ale dobrze i na szczęście jestem babcią 😀. Wnuczki też miały bilet ale w czasach Covid-19 nie zawsze plany się realizują.

Pandemia dużo zmienia i dużo już zmieniła . Mnie najbardziej, obok chorych , żal moich maluchów bo ich dzieciństwo powinno być beztroskie a mija pod znakiem maseczki i płynu odkażającego. Oczywiście , na świecie jest więcej traumy dla dzieci niż te maseczki. I nad tym też boleję bo dzisiejsza cywilizacja powinna być wolna od wojny, przemocy i głodu. 

Powinna ...a nie jest i to chyba największe rozczarowanie naszymi czasami. Przynajmniej dla mnie. 



Świat robótek za to jest bezpieczniejszy  :-) Trochę się u mnie uzbierało gotowców i w sumie dziś nie wiedziałam od czego zacząć . Wybrałam jednak torebki . Już ich nie dziergam ale nie wszystkie znacie.

Lawendowy komplet powstał dla córki. Jest to letnia  torebka i kosmetyczka , która może też być futeralikiem  na smartfona. Lawendowy jest w realu ale nie na moich zdjęciach.

Zrobiłam go na szydełku nr 12 ze sznurka MILA 3 mm. Wystarczyło dwa motki po 100 m.


Torebka ma wymiar 30x32 cm wysokości z ok. 60 cm paskiem na ramię. Jest robiona podobnie jak torebki wcześniej dziergane. Zmiana jest drobniutka - wyeksponowałam oczka przy pasie przeplatanki. Dla ozdoby przyszyłam z przodu torebki srebrno-metalowe drzewko szczęścia :-)  Malutkie ale szczęście przyniesie na pewno. Ozdobny drobiazg kupiłam w sklepie TEDI za przysłowiową złotówkę. w komplecie z innymi gadżetami . 

Przepis na torebki jest tu  KLIK i tu  KLIK


Portfelik, kosmetyczka, etui na telefon - co kto woli. Wielkości większego smartfona. Nie zapisałam wymiarów więc nie wiem a kosmetyczka już u córki. Dla ozdoby w klapie przyszyłam gołąbka z listem w dziobie. Pasuje bo córka za morzami :-)a taki posłaniec może być symbolem email czy spotkania na wizji. Takie czasy :-)

Kosmetyczka jest robiona podobnie jak torebka. Zaczynamy od 12 oczek łańcuszka i przerabiamy wokoło oczkami ścisłymi. Wplotłam też pas przeplatanki. Gdy osiągniemy już pożądaną wysokość, robimy z połowy oczek klapkę . Przy zakończeniu pracy nitkę zostawiłam dłuższą i zrobiłam małe ale długie frędzelki.


Szkoda, że nie widzicie prawdziwego koloru tego sznurka :-(   to delikatny , pastelowy , jaśniuteńki fiolet. Córka zadowolona. Może kiedyś lepsze zdjęcie podeśle.

Z ostatniej dostawy robótek mam tylko zdjęcia obrusa. Dziergałam go na stół złożony 180x110 ale w międzyczasie córka zmieniła mieszkanie i kraj ... i stół musi być rozłożony by go było widać :-) Na szczęście obrus dokładnie pokrył blat 240x110 

owalny obrus 270x210  

Obrus jest duży z nici Petra i robiony szydełkiem nr 1 . Poradnik znajdziecie tu KLIK

Muszę tera wydziergać następny obrus :-)





    💗Bądźcie zdrowi 💓



Bardzo dziękuję za odwiedziny mojego bloga :-)

Za komentarze , tak miłe i cenne dla mnie :-)

Do zobaczenia w następnym poście :-)

🌲🌻☔🌞☔🌼🌳





5 komentarzy:

  1. Elegancki komplet, cieszę się że choć trochę czasu spędziłaś z rodziną.Obrus mega piękny, będziesz robić nowy więc będę podziwiać.Swiat robi się jakiś pusty przez tą pandemię, kiedy wróci znów normalność i swoboda.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami pandemia i te wszystkie wieści pozbawiają mnie energii. No ale musimy przez to przejść i oby szybko się skończyło. Fajny czas był z wnuczkiem , szybko się skończył , tęsknota została. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam 🌞

      Usuń
  2. Zacznę od obrusa: CUDOWNY!!!!!
    Komplet też oczywiście, jak zresztą wszystkie Twoje robótki!
    U mnie pod blokiem wcale nie widać, że pandemia zmieniła zachowanie nie tylko dzieci, ale ich rodziców. Krzyki, wprost piski biegających dzieci i to w różnym przedziale wiekowym oraz ich beztroscy rodzice - skupieni wokół siebie, plotkujący, śmiejący się, tak jakby nic się nie wydarzyło. No cóż - mam pecha, że akurat pod moim blokiem to się dzieje, bo i sklep blisko i miejsca do zabawy dużo. Na nic było zwrócenie uwagi, że jest za głośno i że nie jest tu plac zabaw. Dało to tylko tyle, że sąsiadka z mojego bloku - mająca dwoje dzieci, które należą do tej krzyczącej grupki - przestała mi się kłaniać. Siedzę w domu przy zamkniętych oknach i tak myślę, czy nie kupić zatyczek do uszu:)) Nie da się wytrzymać!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci współczuję . Nie ma jak uciążliwy hałas, nie można się skupić , głowa boli i pewno jesteś udręczona i zdenerwowana. Mimo wszystko trzeba zwracać uwagę bo nie może tak być by uprzykrzać komuś życie. Wiem,ze to jest trudne bo wszedzie widać arogancję młodych I źle wychowane dzieci. Dobrze,ze nie wszyscy tacy są. Zatyczki by pomogły a może polubisz słuchawki nauszne?lepiej słuchać muzyki lub książek niż tego hałasu. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam i życzę by zmiana pogody pozbawiła Cię tego okropnego towarzystwa 🌞

      Usuń
  3. Чудовий лавандовий комплект, а скатертина прекрасна! Браво майстрині!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za zostawione opinie o moim blogowaniu :-)