poniedziałek, 27 lipca 2020

Bezglutenowa tarta truskawkowa z wegańską bezą

Przepis mojej Basi na ciasto bezglutenowe inspirowane
tradycyjną tartą, która od czasu do czasu gości w naszym domu,
gdy chcemy spałaszować coś słodkiego i szybkiego do zrobienia.
Oczywiście Basieńka jest nadal na diecie bezglutenowej, bezmlecznej i bezjajecznej,
więc musi koncentrować się na przygotowywaniu swoich posiłków
bez szkodliwych dla niej produktów. 
Dlatego też metodą prób i błędów tworzy swoje potrawy,
a w szczególności słodkie wypieki, które uwielbia.
Tak powstał ten przepis na truskawkową tartę:


2,5 - 3 szklanki mąki bezglutenowej Schar (do kupienia np. w Rossmannie)
1 kostka zimnego masła
2 łyżeczki cukru
1 - 2 łyżki zimnej wody
140 ml schłodzonej aquafaby - zalewa z ciecierzycy z puszki lub ze słoika
190 g cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
owoce - truskawki świeże lub mrożone

Do miski przesiać mąkę i dodać pokrojone masło, wodę i cukier.
Szybko zagnieść ciasto, podzielić na dwie części i wstawić do lodówki na 1 godzinę.
W międzyczasie rozgrzać piekarnik.
Aquafabę ubić na dość sztywną pianę, gdy będzie gotowa 
wsypywać powoli cukier puder i nadal ubijać. 
Dodać sok z cytryny.
Wstawić do lodówki.
Owoce włożyć do garnka i smażyć, by odparować sok.
Przygotować formę - wyłożyć papierem do pieczenia, lekko posmarować masłem.
Wyłożyć jedną część ciasta na dno formy i zrobić rant brzegowy.
Wyłożyć owoce i wyrównać powierzchnię, rozłożyć drugą część ciasta.
Wstawić do piekarnika - i tutaj musimy zdać się na czas pieczenia swojego piekarnika.
U nas było to około godziny.
Wyjąć ciasto z piekarnika i wyłożyć na nie wegańską bezę.
Wstawić ponownie na około 10 - 15 minut.
Beza ma się lekko zapiec, inaczej opadnie i będzie niesmaczna.
Wyłączyć piekarnik, otworzyć lekko drzwiczki i pozostawić ciasto na około 5 minut.





Tak jak pisałam, metodą prób i błędów powstają przepisy, 
które moje dziecko zapisuje skrzętnie w swoim kulinarnym zeszycie.
Nie zawsze od razu te ciasto się Jej udawało.
Pamiętam jak kiedyś zapłakana zawołała mnie do kuchni, 
gdy wyjęła dwie formy już upieczonego, ale nieudanego wypieku.
Zbyt długo zapiekała bezę, która zrobiła się ciągnąca,
a spód ciasta okazał się jeszcze surowy.
Niestety - ponowne pieczenie nie wchodziło w grę, bo beza była przepalona.
Zaproponowałam, że z tych dwóch ciast zrobimy jedno "a la bajaderka".
Moja córcia była zaskoczona, gdy do dużej miski przełożyłam z formy te ciasta
i poleciłam Jej dodać wiśnie i dolać soku wiśniowego, 
by dobrze połączyć powstałą masę, którą następnie przełożyłyśmy do formy.
Wstawiłyśmy do piekarnika i po 15 minutach wyjęłyśmy upieczoną bajaderkę.
Po wystygnięciu spróbowałyśmy i okazało się, że było PRZEPYSZNE!
Posypałam cukrem pudrem i kruszonką z tego ciasta.



Udało nam się uratować nieudany wypiek i "stworzyć" smaczne ciasto,
o którym będziemy wspominać przy okazji kolejnych kulinarnych eksperymentów.
I napiszę tutaj, że chętnie zjadłabym ponownie tę "a la bajaderkę":))

Smacznego!

6 komentarzy:

  1. Małgosiu, ale apetycznie dziś u Ciebie!! Uwielbiam bezowe ciasto, torty a jak dochodzą owoce to już w ogóle przepadam :). Może spróbuję upiec :). Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto jest specyficzne, bo bezglutenowe, a nie zawsze z takich mąk wypieki są dobre. Ja wolę ciasto z pszennej mąki. A bezowe też uwielbiam również, ale z białek jaj. Wegańska beza z aquafaby ma zupełnie inny smak i trzeba się do niego przyzwyczaić - na początku i ja miałam problemy z posmakowaniem gotowych, przygotowanych przez córcię takich potraw.
      Ale polubiłam smaki i jak córcia częstuje, to chętnie zjadam:))
      Dziękuję za odwiedzinki:))

      Usuń
  2. Zrobiła mi Pani prawdziwego smaka na takie dobre ciasto! Oj, u mnie też gotowanie opiera się głównie na próbach i błędach - raz, robiąc - hmmm, chyba próbując - ciasto francuskie przeskoczyłam do innego przepisu i ubiłam to wszystko tak, że tłuszcz wyciekł w piekarniku, a ciasto się zapadło. Śmiałam się później, takie to interesujące, te początki :)
    Sezon na najlepsze truskawki był w czerwcu, teraz je trochę trudno znaleźć :/
    Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę więcej takich pysznych wypieków!

    old53hollywood.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie ciasto można upiec z mąki pszennej, a bezę z białek jaj. Tak jak pisałam wyżej, nie zawsze uda się je dobrze upiec z mąki bezglutenowej. Truskawki można zastąpić innymi owocami sezonowymi: agrestem, wiśniami, jabłkami itp. tylko trzeba dobrze je usmażyć i odparować, by nie miały dużo soku.
      Ja swoje początki pieczenia też wspominam ze śmiechem - kiedyś piekłam sernik, za wcześnie go wyłączyłam i gorący(!!!) przełożyłam na deskę. Oczywiście sernik się rozszedł na boki. Włożyłam go z powrotem do formy i ponownie piekłam. Nie był już puszysty i delikatny, ale można go było zjeść ze smakiem. Od tamtej pory serników nie piekę, jedynie robię je na zimno:))
      Dziękuję i również pozdrawiam:))

      Usuń
  3. Ogromnie Cię podziwiam za pieczenie takich bezglutenowych smakołyków. Wiem, potrzeba matką wynalazku. Zdjęcia z ciastami wyszły bardzo apetycznie...mniam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och - uznanie należy się Basieńce, bo to Ona piecze swoje ciasta, a ostatnio piecze również i dla mnie te tradycyjne: szarlotki, tarty i desery:)) Przekażę Jej Twoje słowa - ucieszy się bardzo!
      Dziękuję:)))

      Usuń