niedziela, 19 kwietnia 2020

Jeśli zatęsknię Anna Ficner-Ogonowska

Jeśli zatęsknię Anna Ficner-Ogonowska


Tej książki wcale nie zamierzam dla was recenzować, owszem wstawiłam zdjęcie na instagram kiedy zaczynałam ją czytać i tyle. Kiedy wczoraj późno w nocy skończyłam czytanie wiedziałam, że muszę się podzielić z Wami wrażeniami. Dziś jeszcze cały dzień przeżywam tą historię i nie mam ochoty zaczynać niczego nowego, tylko wrócić do tej historii. Historii która na początku wcale mnie nie porwała, ale po jakimś czasie popłynęłam z nią tak, że w ciągu dnia kombinowałam jak tu wykraść choć kilka chwil na czytanie i dowiedzieć się co było dalej.
Nie wiem, czy to zasługa fabuły, ciekawych bohaterów,  czy bajecznych chorwackich i bieszczadzkich krajobrazów, a może sposobu w jaki została napisana, ale przez tą powieść się po prostu płynie nie mając dość.
Główna bohaterka Anka jest psychoterapeutką, która pomaga wszystkim dookoła jednak nie umie pomóc sama sobie i dlatego ucieka w pracę. Poznajemy ją w momencie  gdy jej kochanek postanowił zakończyć romans i wrócić do żony, dla niej to koniec świata. Jednak ma wspaniałych przyjaciół, którzy nie pozwolą jej rozpaczać, nakłonią ją do wyjazdu na wakacje do malowniczej Chorwacji gdzie uda jej się odzyskać równowagę. Jednak już za chwilę los będzie miał dla niej kolejne niespodzianki, a jakie to już musicie się przekonać sami.
To nie tylko książka o różnych odcieniach miłości, zarówno tej spełnionej, jak i tej nieszczęśliwej. To również historia prawdziwej przyjaźni, która wystawiona na próbę czasu i różne przeciwieństwa losu kwitnie niezmiennie od lat, choć każde z przyjaciół różni się od siebie diametralnie. Takiej niezawodnej paczki trochę im zazdroszczę. Wracając do książki to opowieść o wielu życiowych dylematach i trudnościach.
Piękna, mądra wzruszająca z niespiesznie toczącą się akcją i nieco przy długim wstępem, ale teraz myślę, że ten wstęp to tak jak i życie czasem toczy się niespiesznie tylko by niespodzianie przyspieszyć i zaskoczyć zwrotem akcji, gdy mogłoby się wydawać, że już nic nas nie zaskoczy.
Zapomniałam dodać, że jest też momentami bardzo zabawnie, to zasługa dość charakternej bohaterki - Mańki i jej powiedzonek.
Znajdziecie w tej historii wszystko co trzeba, smutek, radość, uśmiech i łzy, wakacyjną beztroskę i powagę wobec nieszczęścia i jeszcze na dokładkę bajeczne krajobrazy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...