środa, 29 stycznia 2020

Bolerko szydełkowe

W szydełkowych, ażurowych ubrankach bardzo Oli do twarzy:))
Zostało bolerko, wykonane tym samym ściegiem co spódniczka.
Zapinać można je na przyszyte trzy koraliki.
Pętelka do zapinania oczywiście jest - obowiązkowo!








Przede mną jeszcze kilka zestawów do sfotografowania.
Ciuszków przybywa, bo w przerwie dziergania swetra dla siebie,
chętnie sięgam po koszyk z resztkami włóczek - a zapasy jakoś wcale się nie zmniejszają.

*
Co do swetra - wreszcie nabiera kształtu:))
Cieszę się bardzo - szczególnie, że zaczynałam kilka razy innym wzorem.
Nieraz już przerabiany był cały tył, albo cały karczek swetra, gdy robiłam go od góry.
Potem to wszystko sprułam, usiadłam raz jeszcze przy zeszycie, gdzie zapisuję swoje pomysły,
nakreśliłam zupełnie inny fason swetra,  wzór, obliczenia oczek poszczególnych części
i zabrałam się do dziergania. Wreszcie odetchnęłam z ulgą, że koniec marnowania czasu
i marnowania włóczki przez ciągłe prucie.
Sweter będzie rozpinany, bo takich brakuje mi w mojej garderobie.
Oby tylko wystarczyło mi motków, bo kupować nie będę.
W końcu mam uszczuplać zapasy, a nie je gromadzić!!!

8 komentarzy:

  1. Zapatulona w wełenkę na pewno Paolka nie odczuje chłodu :)))
    Śliczne to ubranko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwa dama z Paolki dzięki Twoim kreacjom.Mam ostatnio fazę na zielony kolor w ubraniach, chyba za wiosna tęsknię:-) Pozdrawiam i życzę powodzenia ze sweterkiem:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też miałam taką fazę na zielony,ale uprzykrzył mi się; teraz zaś najbardziej ciągnie mnie w kolor koralowy, czerwony, miedziany.
      Dziękuję pięknie za odwiedzinki:))

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. O - tak - można się pobawić w wymyślanie strojów dla tej lalki:))
      Dziękuję:))

      Usuń