Śledzie kimchi

ryba-na-salacie-z-warzywami

Piękne okoliczności przyrody, doborowe towarzystwo, wspaniała atmosfera, wspólne gotowanie, smakowite produkty oraz piękna pogoda!  Czego chcieć więcej? Niczego więcej do szczęścia nie potrzeba. Wystarczy tylko wyjechać z Warszawy na Mazury i spędzić tam dwa niezapomniane dni. A wszystko dzięki marce Provitus i uroczemu zakątkowi Pan tu nie spał.
Wspólne gotowanie, dużo śmiechu i oczywiście pogaduchy w międzyczasie, zaowocowały kilkunastoma pysznymi daniami z wykorzystaniem warzywnych produktów Provitusa. Miało być smacznie i prosto, i zdecydowanie tak było.
Jednym z dań, które przygotowałam były śledzie kimchi. Kimchi to tradycyjne, dosyć ostre danie kuchni koreańskiej składające się z fermentowanych lub kiszonych warzyw. Zazwyczaj jest to kapusta pekińska, rzepa albo ogórek, ale można też je przygotować z innych warzyw. Do moich śledzi wykorzystałam właśnie ten najnowszy produkt marki Provitus.
Serdecznie Was zapraszam po przepis, a przy okazji także na małą fotorelację z naszego pobytu.
Wkrótce na blogu pojawi się także wpis o tym przepięknym miejscu, czyli o malowniczej wsi Gałkowo położonej na  Mazurach. Tam właśnie można odpocząć od miejskiego zgiełku i szumu, czyli zaszyć sie w sielskim "Pan tu nie spał".


Śledzie kimchi
Czas przygotowania: 20 minut + czas marynowania

Składniki:
  • 5 filetów śledziowych
  • 1 szklanka zimnego mleka
  • 1 cebula
  • 1 słoik Kimchi Provitus
  • natka pietruszki
  • czarny pieprz
  • świeża papryczka chili
  • liście sałaty

Wykonanie:
Filety przez około 30 minut moczymy w zimnym mleku. Jeśli nadal będą słone czas moczenia możemy nieco wydłużyć.
W międzyczasie kimchi odcedzamy na sitku, a potem kroimy je na mniejsze kawałki.
Cebule obieramy i drobno siekamy, po czym przelewamy wrzątkiem. Zostawiamy na sitku do obcieknięcia.
Filety wyjmujemy z mleka, płuczemy i osuszamy ręcznikiem papierowym. Kroimy w dzwonka.
Na talerzu układamy listki sałaty, a na nich kładziemy pokrojonego śledzia. Na wierzchu kładziemy cebulę i kimchi. Posypujemy pieprzem, posiekaną natką i cienkim plasterkami chili.
Jeśli lubicie ostre dania, pokrojone śledzie możecie zalać płynem, który został z kimchi i dopiero wtedy ułożyć na nich cebulę i warzywa.









Komentarze