Czy nauczyciele mają prawo do podwyżek?

O strajku nauczycieli w ostatnim czasie jest bardzo głośno. Jedni stają za nauczycielami murem, a inni znowu mówią, że i tak mają za dobrze. Rząd nie chce się zgodzić na warunki związkowców. A co ja o tym myślę?
strajk nauczycieli


Strajk nauczycieli. Czy mają rację?


Czy nauczyciele mają rację i prawo do żądania podwyżek? Nie mam tutaj wątpliwości, że w sumie to sama nie wiem. Bo przecież nauczyciele w małych szkołach, bez dodatków takich jak motywacyjne, wychowawcze etc. zarabiają najniższą krajową pensję. Wydaje mi się, że takich nauczycieli będzie w sumie około 40%, natomiast te 60% dobrze zarabia w porównaniu z innymi zawodami np.: sprzątaczką, szwaczką czy krawcową.

Dziwicie się, że do porównania dałam sprzątaczkę? A dlaczego nie?


Ta kobieta, rzadko kiedy mężczyzna haruje dwa razy ciężej od nauczyciela, sprząta w szkole kilka razy dziennie, zamiata, myje i również musi przebywać w tym huku na przerwach lekcyjnych. Ponadto sprzątaczka ma mniej wolnego, mniej zarabia i jeżeli pracuje w małej szkole, musi rano ją jeszcze otworzyć. Nie będę tutaj się jeszcze rozpisywać nad samym statusem zawodu czy poszanowaniem. Wszak ten zawód nie jest tak chwalebny, jak zawód nauczyciela.

Troszkę zeszłam z tematu. A więc, czy nauczyciel ma ciężką pracę?

  • Pracuje o wiele mniej niż przeciętny pracownik w zakładzie;
  • Ma więcej wolnego: ferie, wakacje, przerwy świąteczne;
  • Ma płatne dni wolne (wypłaty w niepełnej kwocie, około 70% miesięcznej pensji)
  • Czy w kółko to samo, chyba że coś się w oświacie zmieni, to ma szkolenia, jednak zmiany nie są kolosalne, bo np. najwyższym szczytem świata wciąż jest Mount Everest, budowa komórek liści się nie zmienia czy twierdzenie Pitagorasa nie uległo zmianie, a także o mitach greckich nic więcej nam nie wiadomo - można by tak wymieniać bardzo długo.

Ale jednak nauczyciele muszą:


  • nauczać nawet tych największych matołków - a przynajmniej dobry nauczyciel powinien takich także nauczać, a nie tylko jedynki wstawiać i zostawiać w tej samej klasie kolejny rok ;-),
  • wychowywać - nie każde dziecko to anioł! Oprócz nauki przedmioty, nauczyciel nie rzadko musi starać się takiego delikwenta jakoś wychować, tłumaczyć, pilnować;
  • przygotowywać się do lekcji - ja wiem, że uczy te 15 lat tego samego, ale jednak materiały się trochę zmieniają i jeżeli chce ciekawie przeprowadzić lekcje, to w domu po pracy coś tam sobie jednak przygotowuje na lekcje;
  • organizować uroczystości - no czasem na lekcjach z uczniami, ale równie często już po zajęciach samemu przygotowuje tablice, dekoracje itd.
  • organizować wycieczki spotkania, kółka, zajęcia sportowe - znam osobiście takich nauczycieli, którzy bez żadnych dodatków przyjeżdżają i prowadzą zajęcia pozalekcyjne np. sks tak po prostu, dla dzieci;

Szczerze? Pisząc ten artykuł, jestem w tej całej aferze gdzieś pośrodku. Bo jeżeli zazdrościsz takiemu nauczycielowi tylu wolnych dni, tego, że nie musi tylu godzin pracować itd., to przecież kto Ci broni tym nauczycielem zostać. Natomiast z drugiej strony są zawody, które wymagają od człowieka większego poświecenia, wpływają niekorzystnie na zdrowie, a przy tym są mniej płatne, więc nauczycielu nie marudź, że Ci źle.

Komentarze