Sławomir Zapała zarabia fortunę! Podobno jego dniówka ma wynosić 25 tys. złotych!
Chyba wszyscy wiedzą, kim jest Sławomir Zapała. Dla tych, którzy nie kojarzą, po krótce kilka słów, aby przybliżyć postać. Będzie naprawdę krótko: otóż Sławomir Zapała jest obecnie najpopularniejszym wokalistą polskiej sceny muzycznej rock polo; autorem hitu „Miłość w Zakopanem”. Teraz na pewno wszyscy kojarzą.
I otóż Pan Sławomir, na temat którego rozpisują się różne portale spekulując na temat zasobności jego portfela, miałby zgarnąć do końca roku kilka milionów złotych. Suma ma przekroczyć 10 milionów! Kwota naprawdę astronomiczna!
Nie od dziś wiadomo, że gwiazdy show-biznesu dobrze zarabiają. Wygląda na to, że nawet bardzo dobrze. Oprócz licznych koncertów, dzięki którym zarabia niezłą sumę, bo bagatela ok. 8,5 mln złotych (podobno na widok tej sumy fanom szczęki opadły), prowadzi również show „Big Music Quiz”.
Świetnie się sprawdza jako prowadzący nie tylko telewizyjnego show. Zostaje zapraszany do prowadzenia koncertów, emitowanych w TV. Jest w tym naprawdę dobry. Nic dziwnego, w końcu jest show-menem.
Za prowadzenie wspomnianego show Gwiazdor miałby zarobić 1 mln złotych!, co daje dniówkę 25 tys. złotych. (Inne media podają, że miałby zarobić za prowadzenie programu 500 tys. złotych. Należałoby uzgodnić jedną wersję).
Wierni sympatycy przypominają jeszcze o sklepie internetowym prowadzonym przez wokalistę oraz jego żonę, Kajrę, gdzie sprzedają koszulki, kubki i inne gadżety, dzięki którym kolejne miliony wpływają na konto.
Z urzędem skarbowym jest już zaprzyjaźniony. Rzecz jasna, ze względu na podatki. Stał się twarzą kampanii Ministerstwa Finansów promującej rozliczanie PIT-u przez internet. Gwiazdor nieźle się ustawił. (nie trzeba dodawać, że z reklam również pieniążki płyną).
A jeszcze wróćmy do koncertów, głównego źródła przychodów. Sławomir wraz z żoną i zespołem, gra nawet po dwa koncerty dziennie. Wspomnieć tu należy, że grają na żywo. Tak, to ważna informacja.
Na koniec został do podsumowania jeszcze kanał YouTube, z którego muzyk również czerpie korzyści finansowe. Za wyświetlenia samego utworu „Miłość w Zakopanem” miał otrzymać około 2 miliony złotych.
A co na to sam Sławomir?
Jak można przeczytać na portalu Plejada.pl, w rozmowie z reporterem ujawnia milionowy sekret:
„- Bardzo sobie życzymy tych milionów. Dziennikarze zapominają o tym, że gramy na żywo. Nie jesteśmy artystami, którzy grają z mini dysku czy USB. Mamy 11-osobowy zespół, swojego inżyniera dźwięku, swoje oświetleniowca, ochroniarza. Cały sztab ludzi, który pracuje nad show Sławomira. To wszystko rozkłada się na te wszystkie osoby. To, co zostaje, jest dla nas. Dobrze zarabiamy, jesteśmy zadowoleni, ale nie są to miliony - wyjaśnił Sławomir.”
I wszystko jasne!
