Anna Lewandowska znalazła się na liście 50 najbogatszych Polek. Podczas wywiadu opowiedziała o swoim biznesie, a także o tym jaki ma stosunek do pieniędzy. Twierdzi, że nie narzeka na ich brak, ale mimo wszystko gospodaruje nimi bardzo oszczędnie.
Często nazywana jest „żoną Roberta Lewandowskiego”, ale jak sama podkreśliła nie jest to jej jedyna rola w życiu. Prowadzi dobrze prosperującą firmę, a także zatrudnia 100 osób. Ostatnio zadebiutowała na 22 miejscu najbogatszych Polek tygodnika „Wprost”.
Anna Lewandowska cały czas podkreśla, że do swojego majątku doszła dzięki ciężkiej pracy. Szacuje się, że jej majątek wynosi 204 mln złotych. Trzeba zaznaczyć, że przy szacowaniu wzięto pod uwagę połowę majątku jej męża (majątek Roberta Lewandowskiego szacowany jest na 352 mln złotych). Firma Anny w ubiegłym roku przyniosła 2,3 mln złotych zysku netto.
Jak sama powiedziała: „Nie lubię bez sensu wydawać pieniędzy. Życie mnie tego nauczyło. Kiedyś nie mieliśmy pieniędzy. Dzisiaj je mamy i umiemy je szanować”.
Anna zawsze sprawdza ceny jedzenia podczas zakupów oraz nigdy nie wyrzuca jedzenia.
„Nigdy nie wyrzucamy jedzenia. Niedojedzony obiad będę trzy razy przemieniać na inne potrawy, aż zjemy wszystko. Dla mnie szacunek do jedzenia jest najważniejszy”.
Robert Lewandowski bardzo wspiera swoją żonę. Jest także testerem jej wszystkim przepisów, a także nowych produktów, które Anna wymyśla. Cały czas także pilnuje, aby jego żona za bardzo się nie przepracowała. Według Roberta, Anna bardzo często „przegina”.
„Robert się czasami denerwuje, że tyle pracuję (…) Mówi wtedy: Ania, stop! Dostajesz dziś karnego, bo za dużo tej pracy”.
Według nas, taka oszczędność, a przede wszystkim szacunek do jedzenia bardzo dobrze świadczy o Annie Lewandowskiej.
