kawa z bezami

Desery
17.11.2018 9:46
kawa z bezami

Ostatnio byłam tak zmęczona, że pewnego popołudnia,wracając samochodem do domu, postanowiłam z długiego weekendu wygospodarować jeden dzień na beztroskie zachcianki tylko dla siebie – takie, na które sobie pozwolę tak po prostu, bez żalu, bez żadnych późniejszych wyrzutów sumienia! Gdy się tutaj wprowadziła i robiła przegląd swojego inwentarza, pamiętała, że właśnie w kredensie rzucił się jej w oczy ten stary kajet i nakazała sobie wtedy do niego zajrzeć. Jagoda delikatnie ujęła go w dłonie, bojąc się, aby nie powtórzyła się sytuacja jak z rozpadającą się ze starości kopertą. Skoro kawa z bezami zaplątała się w moim umyśle, to znaczy, że coś w środku mnie o nią woła! Zazwyczaj nie lubię spać długo w weekendy, bo żal mi dnia, ale z drugiej strony to jedyne dni, kiedy mogę sobie pozwolić na dłuższe chwile wypoczynku. I już po chwili sama się do siebie śmiałam, bo na pytanie: jak chciałabym taki dzień rozpocząć, sama sobie odpowiedziałam, że poranną kawą ze słodkimi bezami! Już na pierwszej stronie prababcia Marysia zapisała w nim przepis na ciasto z truskawek. Za bezą nie przepadam jakoś szczególnie, ale to była pierwsza myśl, jaka pojawiła się w mojej głowie, więc postanowiłam być jej wierna. Dziewczyna, z radością w oczach na widok swojego wytworu, niecierpliwie czekała, aby upieczony sernik móc wystudzić i pięknie ozdobić. To Twoja chwila. Renata Czelny – Kawa Niebo nad lasem (fragment) Jagoda stała w kuchni oparta o kredens i co chwilę zerkała w okienko piekarnika. W niebieskiej, mocno sfatygowanej oprawce, z wystrzępionymi brzegami, cały w plamach i atramentowych kleksach. (…) teraz patrzyła z lubością na cudne, letnie owoce z jej własnych krzaków. Lubowała się w tym, a jej zmysł estetyczny nakazywał wzbogacić wypieki czymś roślinnym, od owoców począwszy, poprzez siekaną czekoladę, po kwiaty. Patrzyła, jak równiutka, żółciutka i idealnie gładka serowa masa zmienia się powoli w pyszny, aromatyczny sernik. W koszyczku na stole stała szklana miseczka pełna świeżo zebranych malin. Tuż nad tortownicą na metalowej kratce piekły się również plastry pomarańczy posypane grubo cukrem pudrem. Tego jednak dnia dla siebie postanowiłam bez żadnego utyskiwania w głowie pospać dłużej! Przez chwile o czymś myślała, po czym, zmarszczywszy brwi, przykucnęła przy najniższej szafce kredensu i otworzyła ją z impetem. Odłóż telefon daleko, nie czytaj maili, nie patrz w ekran telewizora.

➡️ Po więcej informacji i kontakt z autorem zapraszamy pod adres: http://renataczelnykawa.pl/2018/11/17/kawa-z-bezami-i-kulinarny-fragment-mojej-ksiazki/