Nie jest tajemnicą, że Piotr Żyła miał problemy małżeńskie, które doprowadziły do rozstania pary. Od tamtego czasu skoczek poświęcił swoją uwagę i energię na treningi i budowanie kariery. Adam Małysz, jako dyrektor w Polskim Zarządzie Narciarskim od spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej, opiekuje się polskimi skoczkami na treningach i postanowił podzielić się kilkoma faktami na temat Żyły.
W rozmowie z Onet Sport, były skoczek zdradził kilka szczegółów z treningów Piotra Żyły. Okazuje się, że od rozstania z żoną mężczyzna coraz lepiej sobie radzi podczas treningów. Małysz zauważył zmiany, a więc uznał, że Żyła zasługuje na słowa pochwały.
Nie wiem, co się stało, ale na pewno widać zmianę u Piotrka. Stał się bardziej zdecydowany. Postanowił, że wszystko będzie się teraz odbywało na jego warunkach. Nie wiem, czy to jest do końca dobre podejście, ale tak robi.
Były mistrz świata docenia swojego kolegę nie tylko za zmianę podejścia do treningów, ale również do samych skoków. Zauważył, że Żyła zaczął spokojniej podchodzić do całej sytuacji, jakby chciał zachować energię, którą następnie może wykorzystać w czasie skoku.
Zmienił też trochę swoje podejście do skoków. Kiedyś wszędzie go było pełno, a teraz na skoczni pojawia się ostatni. Nie spieszy się z jedzeniem. Widać, że wszystko robi na trochę zwolnionych obrotach. Może w ten sposób chce oszczędzać energię, którą potem wykorzystuje na skoczni.
Małyszowi nie umknął również fakt, że Żyła stał się o wiele bardziej skupiony i stara się jeszcze bardziej dopracować swoje braki. On sam nie ma pojęcia ile takie podejście będzie trwało, ale uważa, że zdecydowanie działa to na korzyść naszego uśmiechniętego skoczka narciarskiego.
Źródła zdjęć:
