czwartek, 18 lutego 2016

Pszenny chleb z ziemniakami


Pyszny pszenny chleb na drożdżach, z bardzo sprężystym i wilgotnym miąższem. Tę wilgoć zawdzięcza dodatkowi ziemniaków; dzięki nim chleb dłużej utrzymuje świeżość. Chleb jest dość czasochłonny, ale prosty w wykonaniu, należy tylko pamiętać o częstym składaniu ciasta w trakcie jego wyrastania ( opowiem o tym dalej :) ), dzięki temu uzyskamy pięknie wyrośnięte bochenki, które nie rozleją się na blasze. Chlebek naprawdę warty upieczenia,  bardzo, bardzo polecam :).

Przepis pochodzi ze strony MOJEWYPIEKI.COM
 
Składniki na 2 bochenki:

Zaczyn:
  • 300 g mąki pszennej chlebowej typ 750 ( użyłam mąki pszennej typ 650 )
  • 200 ml letniej wody
  • 6 g soli
  • 0,6 g świeżych drożdży *
Ciasto chlebowe:
  • 550 g mąki pszennej chlebowej typ 750 ( użyłam mąki pszennej typ 650 )
  • 150 g mąki pszennej razowej
  • 250 g ugotowanych ziemniaków ( mogą być ziemniaki pozostałe z obiadu )
  • 16 g świeżych drożdży
  • 16 g soli
  • 415 ml letniej wody
  • cały zaczyn
Wykonanie:

12 - 16 godzin wcześniej przygotować zaczyn:  do miski wlać wodę i rozpuścić w niej drożdże, dodać mąkę i sól. Wszystko wymieszać łyżką do połączenia. Zaczyn będzie miał konsystencję ciasta ( po połączeniu się składników można chwilę zagnieść ręcznie ). Miskę z zaczynem zakryć szczelnie folią i pozostawić w temperaturze pokojowej ( około 21°C ).
UWAGA: Mój zaczyn stał znacznie dłużej niż 12 - 16 godzin, bo około 21 godzin. Z mojego doświadczenia wynika więc, że po tylu godzinach z zaczynem nic złego się nie dzieje i jeżeli z jakiegoś powodu nie będzie można przystąpić do robienia ciasta chlebowego po tych 16 godzinach, to nie trzeba się martwić, chleb i tak się uda :)

Zaczyn powinien dość sporo wyrosnąć.


Ciasto chlebowe:

Ziemniaki zemleć w maszynce lub przepuścić przez praskę.

W misce wymieszać obie mąki i sól. Dodać ziemniaki i wodę z rozpuszczonymi w niej drożdżami. Wymieszać wszystko ręcznie do połączenia. Następnie odrywać kawałki zaczynu i dodawać je do ciasta, dobrze wgniatając je w ciasto. Po dodaniu całego zaczynu wyrabiać ciasto jeszcze przez kilka minut. Ciasto uformować w kulę.

Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1,5 godziny. W trakcie wyrastania, mniej więcej co 20 minut, ciasto wyjmować na blat i składać.

Składanie ciasta: ciasto przełożyć na oprószony mąką blat/stolnicę, następnie lekko rozciągać każdą stronę ciasta i zakładać je na siebie do środka, tworząc zwartą kulę. Ciasto włożyć z powrotem do miski, przykryć ściereczką i po około 20 minutach czynność ze składaniem powtórzyć ( czynność powtarzać przez 1,5 godziny ).

Po upływie czasu przeznaczonego na wyrastanie, ciasto przełożyć na blat/stolnicę i podzielić na 2 równe części. Uformować z nich kule ( można w ten sam sposób w jaki ciasto było składane ) i ułożyć łączeniem do dołu. Pozostawić na 20 minut. Po tym czasie uformować bochenki. Można uformować okrągłe bochenki, w tym celu powtórzyć czynność składania ciasta. Moim zdaniem lepiej jednak jest uformować bochenki podłużne, takie bochenki lepiej mieszczą się na blaszce.

Formowanie podłużnych bochenków: na oprószonym mąką blacie/stolnicy rozciągnąć rękami ciasto na kształt niedużego prostokąta. Następnie 1/3 ciasta wzdłuż dłuższego boku założyć do środka, tak samo postąpić z drugim dłuższym bokiem zakładając go na ten pierwszy, innymi słowy - prostokąt złożyć na 3 części tak jak się składa kartkę papieru. Całość złożyć wzdłuż na pół i zlepić ze sobą brzegi. Uformowane bochenki ułożyć łączeniem do dołu, podwijając nieco końce ciasta pod spód, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Oprószyć mąką po całości, przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia, na 1 godzinę i 15 minut.

Po tym czasie ostrym nożem naciąć bochenki w 3 - 4 miejscach. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 230°C i piec 15 minut, następnie obniżyć lekko temperaturę ( 220° - 210°C ) i piec kolejne 15 - 20 minut. Dobrze wypieczone bochenki powinny wydawać głuchy odgłos po postukaniu od spodu. Studzić na kratce.


* Aby odmierzyć tak niewielką ilość drożdży, zważyłam na wadze 2 g drożdży ( moja waga waży z dokładnością do 2 g ), następnie podzieliłam na pół, a ten mały kawałek jeszcze raz na pół.


Smacznego :) 


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

 

Opowieści z piekarnika Template by Ipietoon Cute Blog Design

Blogger Templates