czwartek, 9 listopada 2017

Na mglisty dzień najlepsze... racuchy!

Dzień wstał całkiem pogodny, tylko przez Pogórze płynęły gęste mleczne mgły. Widok był niesamowity. Chuda, której przyjazd urozmaicił nam ten szary tydzień, postanowiła pojechać rowerem w góry. Wcześniej jednak załatwiłyśmy kilka spraw w miasteczku, robiąc sobie przy tym kilka klimatycznych fotek. Was jednak zapraszam na przepis jak zrobić racuchy.

Atrakcyjny zamiennik

Gdy przyjeżdżają dzieci, staram się spełniać ich kulinarne zachcianki. Chuda zażyczyła sobie racuchów, więc przygotowałam jedno z naszych ulubionych dań. Niestety ceny jabłek sprawiają, że nie kupuję naszego narodowego owocu, musiałam więc wymyślić jakiś zamiennik. Mój wzrok padł na słoik z otrębami pszennymi i to one wzbogaciły posiłek.

Racuchy z otrębami pszennymi

Produkty:
1 szklanka mleka
2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki otrąb pszennych
1 jajko
20g drożdży
25 ml spirytusu
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
dżem
olej do smażenia







Wykonanie kork po kroku:


drożdże, cukier, dwie łyżki mąki i pół szklanki ciepłego mleka mieszamy i pozostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Do wysokiej  miski wsypujemy mąkę, otręby i sól, wbijamy jajko, wlewamy rozczyn drożdżowy i resztę mleka. Mieszamy na jednolitą masę ( ja używam miksera z odpowiednimi mieszadłami), Na koniec mieszania dodajemy spirytus. Ciasto powinno być dosyć gęste, ale nie twarde (na patelni powinno się lekko rozlewać). Jeśli jest za gęste dodajemy odrobinę wody. Masę przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na jakieś pół godziny (pamiętajmy że to ciasto drożdżowe, więc będzie podwajało swoją objętość!)
Na patelni rozgrzewamy olej. Dużą łyżką nakładamy zgrabne placuszki. Smażymy do wyrośnięcia i zarumienienia (olej nie może być zbyt gorący, bo racuchy spalą się na zewnątrz a w środku pozostaną surowe). Usmażone racuchy wykładamy na ręczniki papierowe w celu odsączenia namiaru tłuszczu. Podajemy z cukrem, cynamonem lub ulubionym dżemem. U nas królował dżem malinowy oraz świeżutka maślanka, bo przed przyjazdem Chudej zdążyłam jeszcze wybić masło.
A po południu mgła nadciagnęła i na naszą górkę:
Zparaszam też po inne przepisy jak zrobić słodkie dania: jabłka w cieściekwiaty bzu w cieściefit naleśniki na budyniu

27 komentarzy:

  1. Och, Anna znowu znęca się nade mną, głodnym i biednym!
    Kiedy jadłem takie dobroci? Moja pamięć nie sięga tak daleko w głębię czasu…
    A mgliste zdjęcie podoba mi się. Chyba zgodzisz się ze mną gdy napiszę, że czasami wędrówka w taką pogodę, z drzewami majaczącymi we mgle, może się podobać. Ma swój wyjątkowy klimat, chociaż trudno go opisać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładna mgła, bardzo gęsta i klimatyczna. To lubię w jesieni.
    Dach w głębi po lewej to domek pod orzechem?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mgiełki są zawsze tajemnicze, może nie zawsze fajne dla kierowców. Racuchy tak smakowicie wyglądają, że aż nabrałam ochotę na zrobienie podobnych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moi domownicy akuratnie preferują racuchy bez jabłek, ja zresztą też:-) kubek mleka, pół talerza racuchów i obiad z głowy; może w przyszłym roku będę mieć już swoje maliny, bo na razie kupowałam; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Krzysiu, jak przyjedziesz, to Cię nakarmię czym zechcesz :) Bardzo lubie spacery we mgle, byle nie za często ( ta konkretna mgła trzymała się do wieczora, w efekcie razem z Chudą do sąsiadów szłyśmy na "czuja". Dobrze, że była wąska ścieżka wydeptana w trawie)
    Andrzeju, tak. Ten dach należy do Domku pod Orzechem.
    Aleksandro, u nas mnóstwo jest mgłowych duchów. Racuchy są naprawdę pyszne!
    Mario, moi wolą z jabłkami, ale te też przypadły im do gustu. Maliny będę miała dzikie, jak co roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie prym wiodą racuchy z serkiem homogenizowanym... moje Księżniczki uwielbiają;)
    Ja również lubię mgłę....(nie mylić ze smogiem)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sere waniliowy... mniam. Agnieszko, my mieszkamy ponad smogiem i zima robię wszystko, by nie musieć jechać do miasta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję, Aniu. To ja już zacznę układać menu :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Racuchy z dzieciństwa przysmak. Zawsze w domu były z jabłkiem

    OdpowiedzUsuń
  10. może dziś zrobię, uwielbiam każde placki, moja mama specjalizuje się w ziemniaczanych

    OdpowiedzUsuń
  11. Racuchy są przepyszne, czy to z jabłkiem czy z bananem, pychotka, aż mi smaka narobiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam racuchy, ostatnio robiłam z dziećmi racuchy z bananami :) Ale były pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam racuchy i właśnie narobiłaś mi na nie ochotę - zaraz stanę i zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. dawno już nie jadłam, córka taki niejadek, że jak zrobić coś dobrego co niby dzieci jedzą, bo lubią to moja nie tknie ! mam nadzieje, że to jej nie jedzenie jej przejdzie w końcu . ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Racuchy drożdżowe uwielbiam kojarzą mi się z babcią i czasem świąt. Z otębami jeszcze nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  16. Mhh smak mojego dziecinstwa, moja babcia serwowala mi takie pyszne racuszki, chyba trzeba poczynic takie placuszki samemu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. oj dawno nie robiłam racuchów :) u mnie cena jabłek za kg to tylko 98gr, więc zawsze kupuję całą dużą reklamówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzisiaj mgły nie ma, ale nie zaszkodzi przyrządzić trochę pysznych racuchów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pogoda nie nastraja pozytywnie, dlatego od czasu do czasu warto zrobić sobie trochę przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  20. ja ostatnio non stop smażę racuchy lub naleśniki :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czasem robię różnego rodzaju racuchy czy naleśniki - dzieci je lubią.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mniam! Tez robilam ostatnio :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Oo moje ulubione. Narobiłaś mi smaku haha

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja śp. Babcia często robiła takie racuchy :) Najlepiej smakowały z domowym dżemem lub powidłem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam racuchy, jednak zawsze robię je z jabłkami i dodatkowo podaję z bitą śmietaną

    OdpowiedzUsuń