Porady i recenzje

Moja przygoda z Festiwalem Food Trucków – część II

Wracam z kolejną porcją recenzji z III edycji Festiwalu Smaków Food Trucków. Jak już mieliście okazję zobaczyć – działo się! Masa smaków i zapachów zalała Olsztyn, a mnie udało się być w centrum wydarzeń. Sprawdźcie co z tego wyszło 😉

Przyszła pora na kolejne testy. Wybór padł na POT SPOT Foodtruck – pierwszy w Polsce food truck serwujący curry, chilli, gulasze i zupy, doceniony m.in. przez KUKBUK i magazyn LOGO. Powiem Wam szczerze, że takich zapachów nie czułam już dawno. Ślinka ciekła od samego stania obok. Zdecydowałam się na Butter Chicken z ryżem, czyli indyjską potrawkę z kurczaka marynowanego w jogurcie i przyprawach, duszonego na maśle, do tego pyszny śmietanowo-pomidorowy sos i wszystko to udekorowane świeżą kolendrą. Genialne, cóż mogę rzec innego. Wyraziste smaki kuchni hinduskiej na wyciągnięcie ręki, wszystko świetnie przyprawione, kremowe, kurczak w punkt, sypki ryż. Nie będę ukrywać, zajadałam się mimo pełnego żołądka, tak ciężko było się oderwać. Przy okazji następnej edycji festiwalu na bank jeszcze czegoś spróbuję!

Ten kto jest na bieżąco wie, że jakiś czas temu wrzucałam tu przepis na churros. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok stanowiska Churros Amigos. O ile same churrosy wyglądały świetnie to niestety ich smak nie powalał. Mimo otoczki z cukru pudru same w sobie wydawały się być bez smaku. Suche patyki z posypką. Sytuację ratowała tutaj nutella, ale to jednak nie było to, czego się spodziewałam.

A teraz opowiem Wam, o moim ulubieńcu, dzięki któremu polubiłam ten Festiwal przy okazji pierwszej edycji. Raminio Ramen Burger, czyli burger w japońskim makaronie ramen. W tym roku niestety nie było mi dane znów go skosztować. Postawiłam na nowości, bo przecież o to chodzi w tego typu imprezach – by próbować nowych smaków. Co mogę jednak powiedzieć o Ramen Burgerze? Pyszne połączenie japońskiego makaronu ramen i klasycznych smaków prawdziwego burgera. Soczyste mięso, świeże dodatki, ser i ten pieczony makaron… No kupili mnie, nie powiem, że nie 😉 Smakowało mi na tyle, że wróciłam przy okazji kolejnej edycji, więc o czymś to świadczy. Szczerze mogę polecić każdemu 🙂

fot. organizator

Gaszeniem pragnienia po tych wszystkich smakołykach zajęła się Dobre Moce Baltica – firma prowadząca dystrybucję alternatywnych i oryginalnych napojów. Udało mi się spróbować m.in. arbuzowo-miętowej lemoniady o bardzo świeżym i owocowym smaku oraz winogronowego napoju Fritz-Kola. Obie opcje bardzo smaczne.

Oprócz tego wszystkiego można było spróbować też wielu burgerów, pizzy, zapiekanek, frytek, kanapek, smakołyków kuchni bliskowschodniej i indyjskiej, owoców w czekoladzie, naleśników czy nawet pieczonych kasztanów. Niestety żołądek ma się jeden i nie sposób było skosztować wszystkiego (chociaż jak widać starałam się). Wierzę jednak, że nadrobię zaległości przy okazji kolejnego Festiwalu 😉

Tytuł Najsmaczniejszego Food Trucka Festiwalu otrzymał Food Truck Krewetka i Kurczak. Udało mi się spróbować ich wyrobów przy okazji drugiej edycji tej imprezy i przyznam, jest smacznie 🙂 W ich kuchni króluje oczywiście krewetka i kurczak w otoczeniu świeżych dodatków i aromatycznych sosów, które tworzą według własnych receptur . Ich znak rozpoznawczy to chrupiące krewetki w tempurze, które mnie osobiście bardzo smakowały 🙂

fot. organizator

Podsumowując: Festiwal jest ukłonem w stronę różnorodności kuchni i smaków. Dzięki niemu mamy okazję spróbować czegoś nowego, często niedostępnego dla nas na co dzień. Szybko, smacznie i świeżo, czego chcieć więcej? Oprócz głównej atrakcji jaką były Food Trucki na festiwalu można było również podziwiać pokazy Capoeiry, zagrać w gry przy strefie Akademii Gier Planszowych Rebel, czy wziąć udział w konkursach jedzenia na czas. Całość imprezy ja osobiście uważam za udaną i mam nadzieję, że będą kolejne edycje, na które będę czekać z niecierpliwością.

fot. organizator
fot. organizator

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *