DRUGIE ŻYCIE

Zapraszam Was do pewnej akcji. Tak to chyba mogę nazwać. Sama nie jestem ekspertem w tej dziedzinie i bardzo Was proszę o pomoc. Inspirujcie mnie i siebie na wzajem! Może dzięki temu choć troszkę zmniejszymy ilość wyrzucanego jedzenia? Chociaż w naszym domu, nie mówię globalnie… Ale przecież od czegoś w życiu trzeba zacząć.

Czy zastanowiliście się kiedyś chociaż przez chwilkę nad tym co wyrzucacie do śmieci? Wiadomo: puste opakowania, zużyte rzeczy, stare ubrania… A zauważyliście ile jedzenia trafia do śmietnika? Nikt nie zje pokrytych pleśnią truskawek czy zepsutego mleka. Logiczne. Do tego broń boże nie chciałabym Was namawiać! Jednak spora część z tego może być jeszcze użyta. Uwierzcie mi, że z resztek można przygotować naprawdę smaczne danie. Pewnie do niektórych lepiej przemówi aspekt pieniężny. Tak. Wyrzucamy pełnowartościowe posiłki do śmietnika. Stać nas na to? Jeżeli na obiad wydajemy powiedzmy 15zł (wiem, niedużo!) codziennie. W ciągu tygodnia jeden zastąpimy takim przygotowanym z resztek. Przez miesiąc to 60zł, a w skali roku 720zł… Co można za to kupić? Na co przeznaczyć? Myślę, że każdy z Was szybko by coś znalazł. A to tylko jeden obiad tygodniowo z tego co normalnie wyrzucamy…

Przepisami z tej skromnej serii chciałabym Was zainspirować do tego, aby dawać jedzeniu DRUGIE ŻYCIE!

Same przepisy będą dosyć umowne. Wszystko zależy od tego co Wam zostanie. Tak jak wcześniej wspominałam: maja one być formą inspiracji bardziej niż konkretnym przepisem, którego trzeba się trzymać. Na początek parę wskazówek co może pomóc w przetwarzaniu jedzeniowych resztek / odpadów.

  1. Najważniejsze to chyba roztropne kupowanie. Tworzenie list i skrupulatne planowanie posiłków to pewnie klucz do sukcesu. Ale nie łudźmy się. Chyba mało jest na świecie domów, które w całości wykorzystują posiadane jedzenie. Mój na pewno taki nie jest. Często zdarza mi się kupić coś pod wpływem impulsu. Chowam to potem głęboko do lodówki / szafki i zapominam… Dopóki data przydatności do spożycia nie zacznie świecić i razić w oczy… Kto bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień!
  2. Dokładne mycie warzyw i owoców! Wiadomo, że trzeba to robić ze względów zdrowotnych, ale także czysto praktycznych. Obierki raczej ciężko będzie potem umyć żeby je jeszcze wykorzystać za jakiś czas…
  3. Zamrażalnik. Podstawa. Jakoś trzeba przechowywać nasze resztki. Nie wszystko jesteśmy w stanie zużyć od razu. A mrożenie to idealne wyjście. Pamiętajmy, że dzięki niemu zachowujemy wartości odżywcze!
  4. Suszarka / piekarnik. Niektóre produkty idealnie nadają się do suszenia. A po takiej formie obróbki można je baaardzo długo przechowywać.
  5. Wyciskarka do soków / sokowirówka. Często starsze owoce lub warzywa, zwiędłe, które nie zachęcają do zjedzenia ich na świeżo, wyrzucamy do śmietnika… A jakby chociaż na odrobinę soku przerobić? Zawsze coś. Odrzucamy uczucie totalnego zmarnowania.

Jeżeli sama się czegoś nauczę to oczywiście chętnie się z Wami tym podzielę. Mam nadzieję rozbudowywać tę notkę i czasem Wam o niej przypominać.

To jak? Wchodzicie w to?

Wszystkie przepisy z akcji znajdziecie tu:

DRUGIE ŻYCIE

Jedna myśl w temacie “DRUGIE ŻYCIE

Dodaj komentarz