pręga duszona w sosie własnym

Pręga chyba wejdzie do czołówki moich ulubionych mięs. Nie wiedzieć dlaczego zawsze lądowała w rosole, a nie na patelni. A odpowiednio długo duszona jest pyszna, kuchutka i w zasadzie nie wymaga żadnego specjalnego doprawiania. A sos wyszedł wprost nieziemski – mocny, esencjonalny, o wyraźnym smaku. I to wszystko przy udziale w zasadzie trzech podstawowych przypraw!

Tak przygotowane mięso będzie pasowało i do klusek wszelkiego rodzaju i do kasz i do ziemniaków. Spróbujcie koniecznie, bo to niebo w gębie 🙂

pręga w sosie

Składniki (na 2 osoby wykorzystałam ok. 400g mięsa):

· ładny, podłużny kawałek pręgi
· 2 cebule
· sól i czarny pieprz do smaku
· słodka papryka w proszku
· mąka ziemniaczana do obtoczenia kotletów
· 1 łyżeczka mąki pszennej i 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej do zagęszczenia sosu
· 2 łyżki oleju do smażenia

Pręgę pokroiłam na cienkie, około 1-centymetrowe plastry. Przyprawiłam je solą, pieprzem oraz słodką papryką w proszku oraz obtoczyłam lekko w mące ziemniaczanej.

Cebulę pokroiłam w piórka i podsmażyłam na oleju, kiedy była już zeszklona odsunęłam ją na boki patelni, a na środku rozłożyłam pręgę. Smażyłam do przyrumienienia po obu stronach. Kiedy mięso było już dość dobrze podpieczone, zalałam zimną wodą, tyle aby całkiem zakryć mięso, patelnię przykryłam pokrywką i lekko posoliłam (ale tylko troszkę – woda się zredukuje i sos będzie słony). Dusiłam do zupełnej miękkości mięsa czyli mniej więcej 1,5-2 godzin. Po tym czasie większość wody odparowała, uzupełniłam więc ją na tyle, aby uzyskać odpowiednią ilość sosu, a następnie rozbełtałam z odrobiną wody łyżeczkę mąki ziemniaczanej i łyżeczkę mąki pszennej i zagęściłam nią sos. Dusiłam jeszcze dosłownie minutę i pręga gotowa była do podania – u mnie z kaszą jęczmienną. Smacznego! 🙂

pręga duszona

pręga w sosie własnym

9 myśli w temacie “pręga duszona w sosie własnym

  1. Ha, ha,ha! Czy nie można posolić zawartości jeszcze przed przykryciem jej pokrywką?
    – Zabieram się! Do kogo mam się zwrócić jak mnie żona z domu wymelduje?

    1. A to nie znasz podstawowej zasady przygotowania pręgi? Zawsze trzeba lekko posolić pokrywkę! 😉
      W razie eksmisji zapraszam do siebie, akurat się przeprowadzam, dodatkowa para rąk zawsze się przyda 😉

  2. odwieczny wielbiciel wołowiny – dla mnie mięso pręgi wołowej to szczyt smaku;i nie tylko jako gotowane mięso w sosie smakowym a PRZEDE WSZYSTKIM jako mięso mocno wysmażone i duszone kilka godzin we własnym sosie – z przypraw jedynie świeżo zmielony pieprz zielony ,cebula i szczypta soli(najsmaczniejsza wołowina jest ta niesolona); gdy odpowiednio długo dusi się pręgę,nie wymaga ona żadnego zagęstnika typu mąka,ona ma w sobie tyle przepysznego kleju,że dodatek mąki tylko psuje jej smak-szkoda że dzisiejsza cena tego rarytasu odpędza mniej zamożnych Polaków do jej częstszego spożywania

    1. jeśli zależy mi na smaku mięsa,to oczywiście traktuję go wrzątkiem ale gdy mięso ma być tylko podstawą smaku wywaru to zawsze zalewam je zimną wodą i pilnuję żeby wywar jedynie „mrugał” a nie gotował się jak szalony…

Zapraszam do komentowania :)