Kuba & Jasiu – sesja domowa

Przyjeżdżam do domu Kuby i Jasia – sympatycznych braci. Drzwi otwiera mi ich mama Karolina – brunetka o miłym uśmiechu. Karolina proponuje mi sok do picia, Kuba elegancko przynosi mi wysoką szklankę z napojem. Oglądam wnętrze ich domu i szukam dobrego światła. Wyjmuję aparat i ustawiam na próbę odpowiednie parametry.

Spod jadalnianego stołu wyskakuje mały pocieszny brzdąc – Jaś! Niezwykle zainteresowany moim statywem fotograficznym, od razu bierze się za niego. Chce wszystkiego dotknąć, odkręcić, rozmontować. Jednemu miejscu poświęca zaledwie kilka sekund i rusza dalej na podbój domowego świata!

Kuba – starszy syn Karoliny jest niezwykle spokojny, wyważony, z troską zajmuje się swoim młodszym bratem. Ten chłopiec o łagodnym, ciepłym uśmiechu pozuje bardzo naturalnie. Ba! On nawet nie pozuje, próbuję go uchwycić w naturalnych sytuacjach, niczym niewymuszonych fotografiach.

Za Jasiem biegam. Kucam pod stołem, aby złapać ostrość i „cyknąć” mu zdjęcie, gdy siedzi i bawi się częścią od odkurzacza. Nic z tego. Ostrość złapana, ale w obiektywie Jasia już … nie ma! On jest gdzieś indziej. Tańczy w rytm muzyki przy sofie. Nie zatrzymam go, nie okiełznam. Statyw przewraca się, a Jaś sunie szybko ku dużemu oknu. Owija się cały w firankę i śmieje głośno. Przez moment coś przykuwa jego uwagę za oknem. To chwila dla mnie – uwieczniam wpatrzonego w coś w ogrodzie chłopczyka i są to jego najładniejsze ujęcia.

To jedno z moich ulubionych zdjęć tej sesji. Spokojny, zamyślony Kuba był dla mnie doskonałym obiektem do fotografowania. Łagodne spojrzenie jego jasnych oczu pięknie odbija się w moich kadrach.

Energetyczny Jasiu – rozrabiaka to tzw. „żywe srebro”. Był wszędzie, a przemieszczał się niczym mała torpeda. Wesoły, odważny, ciekawy wszystkiego, był dla mnie wyzwaniem. Musiałam się nieco natrudzić, aby w odpowiednim świetle uchwycić tego ruchliwego brzdąca.

W trakcie sesji rozmawiam z Karoliną. Opowiada mi o swoich pociechach, o tym, jak są podobni, a zarazem inni. Między nią a chłopcami widać wspaniałą więź. Kuba z oddaniem tuli się do mamy, ona gładzi go po jego bujnej, jasnej czuprynie… Obserwuję ich przez obiektyw, małe okienko w aparacie, a widzę tak wiele!

Jasiu jest towarzyskim dzieckiem, uwielbia się bawić, lubi być zajęty czymś ciekawym. Kuba troskliwie zajmuje się bratem. Między chłopcami udało mi się zauważyć piękne braterskie emocje, które niestety, nie zawsze było mi dane sfotografować.

Ściemnia się, gdy odprowadzają mnie wspólnie do bramki. Zapraszają mnie ponownie i dziękują za mile spędzone chwile.

Po kilkunastu dniach otrzymuję od Karoliny przemiłą wiadomość. Całą rodziną są bardzo zadowoleni ze zdjęć. Kadry otrzymuje także babcia Kubu i Jasia. Po raz pierwszy doświadczali takiej niepozowanej sesji fotograficznej i sami byli zaskoczeni jej efektami!