Śniadanie po farmersku

Święta, święta i po święta. Pewnie zostały wam po nich jeszcze jajka i jeżeli się Wam one nie znudziły albo w weekend zechcecie zrobić sobie nietypowe jajeczne śniadanie to zapraszam na jajka po farmersku. Idealne połączenie jajek w koszulce, sera, tortilli i pomidorów. I wbrew wszystkiemu jest łatwe i bardzo syte. Porcja na 3 osoby. Źródło.  


Śniadanie po farmersku
  • 6 małych tortilli pszennych 
  • 1 łyżka octu
  • 3 jajka
  • 100 g sera edamskiego lub goudy
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany
  • ser pleśniowy np brie lub camembert
  • natka pietruszki
  • olej rzepakowy lub oliwa z oliwek 
salsa z pomidorów:
  • 2 pomidory
  • 1 łagodna papryczka chili
  • 1/2 czerwonej cebuli lub zwykłej cebuli
  • 1 mały ząbek czosnku
  • 2 łyżki natki pietruszki
  • 1 łyżka oliwy z oliwek  lub oleju rzepakowego
  • 2 łyżeczki soku z limonki
  • sól
  • pieprz

Przyrządzić salsę. Pomidory pokroić w drobną kostkę, posiekać papryczkę chilli, czerwoną cebulę, czosnek i natkę. Wszystko razem włożyć do miseczki. Dodać oliwę i sok z limonki. Odstawić na około 15 minut, następnie doprawić solą i pieprzem.

Ser zetrzeć na grubych oczkach. Na 3 tortille nałożyć porcje ser, przykryć pozostałymi tortillami, rozgrzać grilla elektrycznego i zapiec tortille aż ser się roztopi. Jeśli nie mamy grilla to można to zrobić za pomocą patelni. Na rozgrzanej patelni położyć złożone tortille z serem. Smażyć aż spód się troszkę zarumieni, a ser w środku stopi. Przykryć talerzem, odwrócić patelnię, żeby tortilla znalazła się na talerzu i ponownie zsunąć tortille na patelnię, żeby się przyrumieniła jej druga strona. I ponownie nałożyć talerz, odwrócić patelnię i tortilla ląduje na talerzu. Pokroić całość na trójkąty.  

Jajko wbić delikatnie do małej miseczki, tak aby żółtko się nie rozpłynęło. Do rondla, garnka (powinien być szeroki, by zmieściła się do niego miseczka z jajkiem) wlać wodę do ok 1/2 objętości rondla z łyżką octu. Ocet przyspiesza ścinanie się białka. Gdy woda się zagotuje i zacznie bulgotać zmniejszyć gaz do minimum i łyżką w wodzie zrobić wolno kręcący się wir. Miseczkę z jajkiem przybliżyć nad samą powierzchnię wody wir i z jak najniższej wysokości wlać jajko do wodnego wiru. Białko wtedy powinno dokładnie obtoczyć żółtko,  jeśli się tak nie stanie można delikatnie łyżką podprowadzać białko do żółtka, aż się zetnie. Gdy białko z wierzchu się zetnie gotujemy jajko 2-3 minuty na wolnym ogniu. Gotowe jajko wyciągnąć łyżką cedzakową, przełożyć na papierowe ręczniki, żeby odsączyć z wody. Powinno wyglądać jak kulka mozzarelli. I tak z każdym jajkiem osobno.

Ułożyć pokrojone tortille na talerzach. Na nie nałożyć porcję salsy, łyżkę śmietany, kawałki sera pleśniowego, jajko w koszulce, doprawić solą, pieprzem, posypać startym serem, skropić olejem lub oliwą, posypać posiekaną natką. Można także dodać kawałki awokado.
Jeśli ktoś nie lubi rozpływającego się jajka można podać jajko sadzone. Tak je moja córka. 


  

1 komentarz:

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger