Faworki bez zawijania, czyli tzw. faworki trydenckie.

Faworki. Faworki trydenckie

Dziś zapraszam Was na pyszne faworki bez zawijania, czyli tzw. faworki trydenckie. Skąd pochodzi nazwa? Przyznam szczerze, że nie wiem, ale tak je nazywała moja koleżanka, która kilka lat temu podzieliła się ze mną tym pysznym przepisem. Te faworki, to troszkę inna wersja popularnego chrustu z tym, że przygotowuje się je bez śmietany i są troszkę grubsze od tradycyjnych faworków. Ich dużą zaletą jest nie tylko smak (są naprawdę pyszne), ale też fakt, że moim zdaniem są o wiele łatwiejsze w przygotowaniu od tradycyjnych faworków (choć i tamte nie są skomplikowane). Spróbujcie, mam nadzieję że i Wam posmakują 🙂

P.s. Polecam Wam też przepis na faworki na jogurcie

Faworki trydenckie (3)

Jak to zawsze przy przygotowaniu faworków bywa (zwłaszcza w pośpiechu) później jest troszkę sprzątania. Blat z mąki, czasem coś nakapie z oleju. Ale od czasu, gdy na moim stojaku na ręczniki mam ściereczki uniwersalne na rolce Stella wszystko jakoś idzie szybciej i sprawnej. Polecam Wam takie ściereczki. Kiedyś w tym miejscu zawsze był u mnie papier, ale teraz już nie wyobrażam sobie mojej kuchni bez tych ściereczek. A co w nich takiego wyjątkowego? Jak dla mnie przede wszystkim wygoda, można je używać na sucho i na mokro, idealne przy porządkach w kuchni. A do tego jest, to (co mnie na początku pozytywnie zdziwiło) produkt wielokrotnego użytku. Można je wyprać i dalej używać. Takie ściereczki używam również czasem właśnie do odsączania np. faworków. Nie ma obawy, że papier przyklei się do jedzenia (jak to czasem bywało). Ściereczka świetnie wszystko chłonie (ale w tym wypadku używam jej wyłącznie raz ? ). Jak już wspomniałam są bardzo uniwersalne i na pewno znajdzie się na nie jeszcze mnóstwo zastosowań ?

Zapraszam również do odwiedzin fanpag’a  firmy Stella (klik)

uniwersalne-sciereczki-stella

Składniki:

  • 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej – u mnie typ 500 koszalińska
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki mleka (u mnie 2%)
  • mała szczypta soli
  • 1 jajko (u mnie M)
  • 1 łyżka wódki
  • 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 25 g miękkiego masła lub margaryny
  • 1 łyżka oleju
  • kilka kropel aromatu pomarańczowego

Dodatkowo:

  • olej do smażenia i cukier puder do oprószenia faworków

Przygotowanie:

Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy proszek do pieczenia i szczyptę soli. Mieszamy łyżką. Następnie dodajemy resztę składników i zaczynamy ciasto wyrabiać ręką. W przypadku gdyby ciasto się za mocno kleiło sypiemy na rękę (, którą wyrabiamy ciasto) odrobinę mąki (nie sypiemy mąki bezpośrednio do ciasta, aby nie przesadzić z jej ilością). Ciasto powinno się dać łatwo zagnieść – ma być elastycznie i nieklejące. Z ciasta formujemy kulę i odstawiamy je w misce na około 30 minut (niektóre źródła podają czas 1 godzinę). Ja często w pośpiechu rozwałkowuję ciasto już po 15 minutach.

Ciasto rozwałkowujemy na podsypanym mąką blacie na grubość około 2 mm. Tniemy radełkiem (lub nożem) pasy, a następnie te dzielimy na krótsze tworząc prostokąty/rąby. W każdym kawałku robimy przecięcie w środku lekko je rozszerzając na boki (nie przewijamy ciasta przez przecięcie jak w tradycyjnych faworkach).

faworki-trydenckie-przepis-na-faworki-bez-smietany-4 faworki-trydenckie-przepis-na-faworki-bez-smietany-3

Faworki smażymy na rozgrzanym tłuszczu. Po wrzuceniu ciasta na tłuszcz, faworek powinien szybko wypłynąć na wierzch. Nie smażymy na zbyt mocnym tłuszczu, aby ich mocno nie spiec. Warto sprawdzić np. na 3 faworkach jak się smażą, aby dobrze dostosować moc płomienia pod garnkiem. (Ja miałam niestety małą ilość oleju, dlatego smażyłam faworki po 5 naraz w małym garnku. Ale i tak szło szybko i sprawnie)

Po wyjęciu faworki odsączamy z nadmiaru tłuszczu. A następnie każdą partię oprószamy (dość solidnie) cukrem pudrem.

Podajemy. Najlepiej smakują jeszcze ciepłe, ale można je jeść również na zimno.

Faworki trydenckie (2)

Smacznego

*przepis dostałam kilka lat temu od koleżanki i do tej pory się sprawdza ?

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz