Fasolka po bretońsku z fasoli Jaś

  Danie to bardzo często gościna moim stole, ale to zdecydowanie najlepsza wersja jaką udało mi się zrobić. I nawet wiem dlaczego, zawsze używałam fasolki średniej bądź drobnej, tym razem jest Jaś-najpyszniejsza. Zawsze robię na raz dużą ilość, jemy fasolkę przez dwa dni, a resztę pasteryzuję w litrowych słoikach na tzw. "czarną godzinę".



1 kg fasoli Jaś
400 g wędzonego boczku
300 g wędzonej kiełbasy
200 g koncentratu pomidorowego
400 g pomidorów krojonych z puszki
300 g przecieru pomidorowego
2 cebule
2 łyżki suszonej włoszczyzny
sól
pieprz
cukier
2 ząbki czosnku
majeranek
1 listek laurowy
3 ziarna ziela angielskiego
1 łyżeczka masła
2 łyżeczki mąki



    Fasolę zalać zimną wodą i zostawić na noc. Rano wodę zlać i nalać świeżą, dodać listek laurowy, ziele angielskie i suszoną włoszczyznę.Ugotować do miękkości. Normalnie gotuje się ona 1 godzinę do półtorej. Ja gotowałam pół godziny w szybkowarze- czas od zamknięcia pokrywy.
    Cebulę drobno posiekać. Boczek pokroić w kostkę, a kiełbasę w półplasterki, podsmażać na suchej patelni, ilość tłuszczu z boczku jest wystarczająca. Kiedy boczek się nieco wytopi dodać cebulę i smażyć, aż ta się zrumieni. Do fasoli dodać koncentrat, przecier i pomidory. Kiełbasę z cebulą i boczkiem odcedzić z tłuszczu i również dodać do garnka z fasola. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, sól i sporą ilość pieprzu. Kwaśność potrawy "wyregulować" cukrem.
    Na patelni rozgrzać masło, dodać mąkę i zrobić jasną zasmażkę. Kiedy zasmażka jest zimna dodać kilka łyżek sosu z fasoli i rozprowadzić z zasmażką żeby nie było grudek. Dolać do fasolki i zagotować. Danie podawać gorące z pieczywem. Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne