Kruche z jabłkiem i pianą

Kolejne ciasto z zeszytu mojej mamy, do którego miałam dwa podejścia, ponieważ w oryginale ciasto nazywało się „Kruche z owocami i pianę”. A więc pierwszy raz zrobiłam je z wiśniami i niestety okazało się, że soczyste owoce się nie nadają. Spód po kilku godzinach cały podmókł, dlatego jeżeli będziecie chcieli użyć innych owoców niż jabłka miejcie to na uwadze.
Ciasto jest bardzo dobre, nie za słodkie i proste w wykonaniu. Jeśli macie ochotę na szarlotkę, zachęcam do wypróbowania przepisu i pozostawienia komentarza czy smakuje Wam taka wersja, czy bardziej tradycyjna szarlotka?

szarlotka

  Czas wykonania: 2 h 30 min
  Ilość porcji: 21 – 24 kawałków

Składniki:

1,2 kg jabłek

Ciasto:
3 szklanki mąki
½ szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 kostka margaryny (250 g)
4 żółtka
2 łyżki kwaśniej śmietany

Piana:
4 białka
½ szklanki cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Przygotowanie:

Składniki na ciasto zagnieść i podzielić na 3 części. 1/3 ciasta zawinąć w folię aluminiową i schować do zamrażalnika na 1 godzinę (ja dodatkowo dzielę go na 3 części, aby później łatwiej było mi zatrzeć ciasto na tarce).

Resztę ciasta również zawinąć w folię i włożyć do lodówki.  Jabłka obrać i pokroić w mniejsze kawałki.

Piana:
Białka lekko ubić, dodać cukier i długo miksować, aż powstanie jednolita sztywna beza. Następnie wsypać mąkę i jeszcze chwilę miksować.

Wyciągnąć ciasto z lodówki, rozwałkować i przełożyć do formy (forma 20 cm x 30 cm).
Na ciasto ułożyć jabłka, a na nie wyłożyć bezę. Następnie wyjąć resztę ciasta z zamrażalnika, zetrzeć na tarce z grubymi oczkami i równomiernie posypać bezę.
Piec 50 minut w 180 stopniach.

Krok po kroku:

1. Przełożyć wszystkie składniki na ciasto do miski

2. Wyrobić ciasto

3. Podzielić ciasto i zawinąć w folię

4. Pokroić jabłka

5. Rozwałkować ciasto

6. Przełożyć ciasto na blachę i wyłożyć jabłka

7. Ubić lekką pianę i dodać cukier

8. Zmiksować pianę z mąką

9. Rozsmarować pianę z białek na jabłkach

10. Zetrzeć zamrożone ciasto

Pobierz wersję do druku:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *