Dlaczego oszczędzanie na jedzeniu to pozorne oszczędzanie?

Danuta
Fit
13.05.2018 21:16
Dlaczego oszczędzanie na jedzeniu to pozorne oszczędzanie?

Tania żywność zalegająca na sklepowych półkach jest tania właśnie dlatego, że do jej produkcji stosuje się masę substytutów-zapełniaczy (np. białko sojowe upycha się do produktów mięsnych), pryska nieobojętnymi dla nas i środowiska środkami ochrony roślin, szprycuje wodą z solami konserwującymi (zawsze bardzo podejrzliwie patrzę na krojoną w plasterki, zapakowaną w plastik, mocno wilgotną szyneczkę), albo dorzuca aromaty udające naturalne. Im krótsza lista składników, tym lepiej 😉 Piątnica ma także produkty dedykowane najmłodszym, z bardzo dobrym składem bez zbędnych dodatków. Najważniejsze w oszczędzaniu na jedzeniu jest zachowanie zdrowego rozsądku Na kupno tylko i wyłącznie żywności z górnej półki większości naszego społeczeństwa po prostu nie stać. Ale w kontekście finansowym podpowiem, że jeśli czyjś plan domowego budżetu zakłada maksymalne oszczędzanie na jedzeniu, co przeważnie oznacza sięganie po bardzo tanią, przetworzoną żywność z szerokim wachlarzem sztucznych dodatków i wypełniaczy, to prędzej czy później odbije się to na stanie zdrowia. Jednym z najczęstszych błędów w dziedzinie oszczędzania pieniędzy, z którym się spotkałam, jest zaciskanie pasa na wydatkach na żywność. I w ten sposób w naszym koszyku lądują np.: przetworzone, białe pieczywo zamiast droższych, ale i bardziej wartościowych, pełnoziarnistych wypieków; zamiast droższych, ale i bardziej wartościowych, pełnoziarnistych wypieków; zawierające utwardzane oleje roślinne miksy i margaryny zamiast prawdziwego masła; zamiast prawdziwego masła; zamiast droższego, pieczonego pasztetu z wysoką zawartością mięsa i podrobów, wyrób pasztetopodobny (tzw. pasztet przemysłowy), gdzie połowa składu to tłuszcz, a reszta to paskudne resztki – mięso oddzielone mechanicznie. I z tym wiąże się też permanentne oszczędzanie na jedzeniu – na dostarczaniu sobie produktów antyżywieniowych! Z tego względu dość sceptycznie podchodzę do planów oszczędnościowych opierających się głównie na obniżaniu wydatków na jedzenie. Nagle okazuje się, że w dłuższej perspektywie wcale na tym tańszym jedzeniu nie zaoszczędziliśmy. Dziś takie zakupy wychodzą tanio, ale jeśli non stop będziemy na nich bazować przy planowaniu posiłków, to w końcu zapłacimy za nie wysoką cenę – zdrowie. No i w ogóle zapychanie się słodyczami raczej nie idzie w parze z oszczędzaniem – stwierdzicie. Jeśli zaczynają szwankować, bo np. bombardujemy je kiepskiej jakości jedzeniem, które ma mało wartości odżywczych, albo takim, na które mamy niezdiagnozowaną nietolerancję, to zaczynamy ogólnie podupadać na zdrowiu. Nie będę w nich jednak przekonywać Was, jak w nieskończoność minimalizować koszty ponoszone na żywienie siebie i rodziny. Zapraszam Cię też do polubienia bloga Kobiece Finanse na Facebooku oraz śledzenia go na Twitterze lub obserwowania na Instagramie . Niestety, z tym wiąże się masowa produkcja – z “wypychaniem żywności niepotrzebnymi lub tańszymi w produkcji składnikami. Oszczędzanie na jedzeniu oznacza, że decydujemy się na gorszą jakość Co jest tego powodem – brak czasu, brak pieniędzy, brak pomysłu na posiłek lub nie lubicie gotować? Ale podpowiem, jak kupować jedzenie taniej, nie zaniżając przy tym absurdalnie jakości tego, co ląduje na naszym talerzu. Od czasu do czasu można na nie sobie pozwolić, ale żeby jeść codziennie? “Kto codziennie jada tyle bezwartościowych słodyczy? Jednak wprowadzając stopniowo zmiany do jadłospisu poprzez częstsze sięganie po żywność wyższej jakości, nasz budżet domowy zbytnio nie ucierpi, a zyska na tym zdrowie. Dla Ciebie to jeden klik, który trwa chwilę, a dla mnie szansa na dotarcie z wartościowymi treściami do nowych odbiorców 🙂 DZIĘKUJĘ! Dla Ciebie to jeden klik, który trwa chwilę, a dla mnie szansa na dotarcie z wartościowymi treściami do nowych odbiorców 🙂 DZIĘKUJĘ! Ta zasada nie zawsze się sprawdza, ale jednak bardzo często jedzenie lepszej jakości jest po prostu droższe. Czy takie oszczędzanie na jedzeniu za wszelką cenę długofalowo się opłaca? Ostatnio z mężem podziwialiśmy skład jednego syropu “o smaku malin – tak było napisane na etykiecie, Oszczędzanie na jedzeniu – czy to się opłaca? To nie muszą być jednak od razu producenci, którzy chwalą się w 100% ekologicznymi uprawami czy hodowlą. Ustrojstwo straszne, ale dla producenta np. soków, jogurtów, deserów i przekąsek tańsze od cukru, więc bardzo często się go dodaje w roli słodzika. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco z nowymi wpisami, ciekawostkami, wartymi odnotowania wydarzeniami i poradami 🙂 Wtedy zawsze będziesz na bieżąco z nowymi wpisami, ciekawostkami, wartymi odnotowania wydarzeniami i poradami 🙂 Jesteś tym, co jesz – kwestia zdrowia a oszczędzanie na jedzeniu (i jego jakości) Nie jestem lekarzem i nie zamierzam robić tutaj wykładu o roli zdrowej, odpowiednio dobranej diety w naszym życiu. Ostatnio natrafiłam na smaczny, naturalny jogurt typu islandzkiego z mieloną laską wanilii: mleko pasteryzowane, 20% wsad waniliowy, żywe kultury bakterii jogurtowych. Ale im mniej w ich wyrobach chemii i “tańszych zamienników zwiększających efektywność produkcji, tym lepiej. Mnie samą pozytywnie zaskoczył np. nabiał od Piątnicy. Każdy z nas ma na sumieniu mniejsze lub większe grzeszki dietetyczne. Zapraszam Cię też do Najbardziej zachęcam jednak do zapisania się na mój newsletter. A ponieważ spożywanie posiłku to jedna z tych czynności, które wykonujemy wielokrotnie w ciągu dnia, to instynktownie właśnie tu szukamy oszczędności. Spodziewajcie się większej liczby wpisów żywnościowych na blogu.

➡️ Po więcej informacji i kontakt z autorem zapraszamy pod adres: http://kobiecefinanse.pl/dlaczego-oszczedzanie-na-jedzeniu-to-pozorne-oszczedzanie/