W tym roku to luty przewiduje się, jako ulubiony miesiąc miłośników sportów zimowych. Prognozy pogody informują nas, że lada dzień temperatury spadną poniżej zera. Jeśli nie tylko mróz, ale i śnieg uderzy w nas ze zdwojoną siłą, to będziemy mieć okazję pojeździć na nartach lub desce.
Na stokach, co roku dochodzi do wielu wypadków, mniej lub bardziej poważnych. Narciarze świetnie dający sobie radę na śniegu popisują się umiejętnościami, nie zwracając uwagi na przepisy. Czasami jest jednak tak, że zwyczajnie nie znamy przepisów obowiązujących nas w trakcie przejazdów. Warto uzbroić się nie tylko w sprzęt, ale także podstawową wiedzę, by nie dostać mandatu.
A oto, za co możemy go otrzymać.
1. Nietrzeźwość
Osoby, które po spożyciu alkoholu będą chciały spróbować swoich sił na stoku zostaną ukarane mandatem w wysokości do 500 zł. Dopuszczalna ilość to ta nieprzekraczająca 0,5 promila. Pamiętajmy więc, że nawet chcąc rozgrzać się grzany winem pomiędzy zjazdami, musimy zachować umiar.
2. Szybka jazda
Nawet jeśli sami potrafimy jeździć całkiem nieźle, musimy mieć na względzie innych uczestników, znajdujących się na stoku. Policjanci patrolujący stoki mogą ukarać nas mandatem, jeśli będziemy łamać dekalog Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i nie dostosujemy się do warunków atmosferycznych, stanu trasy, natężenia ruchu i nie będziemy panować nad prędkością.
3. Wyprzedzanie
Wyprzedzając innego narciarza czy snowboardzistę, musimy pozostawić mu przestrzeń wystarczającą na zamierzone i niezamierzone manewry. Jeśli tego nie zrobimy, a wskutek naszego postępowania dojdzie do wypadku, grozić nam będzie kara.
4. Brak kasku
Osoby, które chcą wejść na stok, a nie mają jeszcze ukończonych 16 lat, muszą mieć na głowie kask. Jako rodzice ponosimy odpowiedzialność za nasze pociechy i ich bezpieczeństwo. Jeśli nie przypilnujemy dziecka, możemy zostać ukarani mandatem nawet do 500 złotych.
