PASTA RYBNA Z TUŃCZYKIEM I SARDYNKAMI NA KANAPKI

KAROLINA
Śniadania
25.01.2020 18:08
PASTA RYBNA Z TUŃCZYKIEM I SARDYNKAMI NA KANAPKI

No cóż, ja jestem totalnym zaprzeczeniem takiego stanu rzeczy, mam wrażenie, że od spojrzenia na kawałek ciasta moje uda i biodra się rozszerzają, ale no cóż każdy z nas jest inny i niektórzy z nas zmagają się z różnymi dieto-zależnymi chorobami. Dla mnie nie było to trudne bo jakoś nigdy za mięsem nie przepadałam, lubiłam je jeść okazyjnie, wtedy też poświęcałam dużo czasu na jego przygotowanie, ale zdecydowanie lepiej się czuje kiedy jem ryby, nie obciążam mojego przewodu pokarmowego. PASTA RYBNA Z TUŃCZYKIEM I SARDYNKAMI - 1 puszka tuńczyka ( u mnie w zalewie) - 1 puszka sardynek - 3- 4 łyżki białego sera - 4 jaja - 1-2 łyżki majonezu wedle uznania - 1 łyżka jogurtu greckiego - pieprz świeżo mielony - 4 łyżki kaparów - kiełki rzodkiewki - wedle uznania czerwona cebula WYKONANIE: Jaja ugotuj na twardo. Mięso, jak już wspominałam udało się nam ograniczyć do 3-4 razy w miesiącu, więc naprawdę niewiele, i powiem Wam, że tak na prawdę nawet tego nie zauważyliśmy, gdyby nie jeden fakt. Przede wszystkim mięso powinniśmy jeść max 2 -3 razy w tygodniu, sięgnij raz po cielęcinę, wołowinę, czy po chudą wieprzowinę lub indyka - te ptaki nawet hodowlane brojlery, są na tyle wrażliwe, że ich pasza jest trochę lepsza od tych dla kurczaków. Nadal oczywiście nie jemy wędlin i to się nie zmieni- ale o tym serio innym razem, bo już zaczynam się rozpisywać, o losie! Mój Luby to typ człowieka, który może jeść i jeść, a cóż wciąż wygląda, jak młody Bóg i chodzi z sześciopakiem na brzuchu, nie chodząc na siłownie. Patrze ze zgrozą, że nikt nie zwraca uwagi na to, że większość serów sprzedawanych w sklepach nie można podgrzewać bo zawierają azotan sodu i potasu. Tutaj trochę ten temat łączy mi się z niejedzeniem przez nas wędlin, ale żeby dzisiaj nie zanudzać to już Was zostawiam z tymi informacjami. A po drugie no cóż kupno dobrej jakości mięsa w dzisiejszych czasach nie jest łatwe, ale czasami przy dużych staraniach mi się udaje. Wracając jeszcze na chwilę do tematu mięsa, to polecam Wam naprawdę wybierać świadomie to co jecie, nie kupujcie przemysłowych kurczaków, które rosną 42 dni, jedzą antybiotyki i kasze z GMO. Od półtora roku nie jemy i nie kupujemy również wędlin, ale opowiem Wam może o tym innym razem. polecam zakup ekologicznych kurczaków, przede wszystkim po to żeby zobaczyć jak wygląda kurczak, bo te ostrzykane wyglądają jak po liftingu piersi a najlepiej po ich dobrym powiększeniu. Pod wpływem m.in. czynników takich jak wysoka temperatura azotany, przekształcają się w azotyny dobrze zapewne Wam znane, toksyczne substancje, a te w nitrozaminy, czyli substancje silnie rakotwórcze. Kurczak, kurczak i jeszcze raz kurczak, w postaci kotlecików, pulpecików, zapiekanek, pieczony, smażony czy duszony, i najlepiej w połączeniu z żółtym serem, zapiekanym lub zasmażanym. Trochę zboczyłam z tematu pasty rybnej ale mam nadzieję, że poświęcisz kwadrans i zastanowisz się nad tym co napisałam. Jak przeglądam internety i widzę to co się klika, to co ludzie gotują to trochę łapię się za głowę. Nie będę tutaj pisała jak wygląda hodowla, bo to może sprawdzić każdy i wątpię aby już chciał takiego kurczaka zjeść.

➡️ Po więcej informacji i kontakt z autorem zapraszamy pod adres: https://smykwkuchni.blogspot.com/2020/01/pasta-rybna-z-tunczykiem-i-sardynkami.html