26 listopada odbyła się premiera najnowszej płyty Agnieszki Chylińskiej „Pink Punk”, która zaskoczyła nie tylko fanów, ale również krytyków. Chylińska stała się ikoną polskiej sceny muzycznej, od której od samego początku spodziewano się mocnych dźwięków.
Na początku swojej kariery występowała wraz z zespołem O.N.A., który cieszył fanów właśnie taką muzyką. Kiedy Chylińska postanowiła nieco innych, spokojniejszych dźwięków, spotkała się z niemałą krytyką. Przy obecnej płycie Agnieszka ponownie wywołała wiele rozmów wśród mediów, jak i samych fanów. Jej najnowsza płyta opowiada o jej wewnętrznych rozterkach i prywatnym życiu. Dźwięki z najnowszego krążka również stały się tematem rozmów.
W ostatnim wywiadzie dla RMF FM Chylińska wyjaśnia, że jej powrót do takiej muzyki jest spowodowane dawnymi latami i tęsknotą za nimi.
Ja po prostu jestem taka rzeczywiście, że zawsze szczerze mówię publiczności, co tam u mnie słychać. Nie potrafię spocząć na jakichś laurach. Nawet jeśli coś było bardzo przebojowe i fajne, to ja jednak dalej chcę gdzieś tam iść. Myślę też, że bardzo chcę sobie przypomnieć te czasy, kiedy byłam po prostu bardzo młoda. Zawsze też miałam takie marzenie, żeby mieć taki zespół po prostu garażowy – wyjaśnia artystka.
Według Agnieszki Chylińskiej wiek, w którym się znajduje, jest ostatnią szansą na nagranie płyty o takich dźwiękach. Uważa, że to był ostatni moment na nagranie jej płyty marzeń.
Myślę, że w wieku 42 lat jest też coś takiego, że - cholera - ten czas nam ucieka. Mówię o sobie. Myślę - „To kiedy nagrać tę płytę, że są te szelki, że są te glany, że można coś tam jeszcze 'rarara'”. I pomyślałam sobie - „Dobra, może teraz?” - dodaje piosenkarka.
Z pewnością artystka silnie utożsamia się z jej najnowszą płytą, a dzięki temu fani mogą jeszcze lepiej poznać życie Agnieszki Chylińskiej.
Poniżej prezentujemy najnowszą piosnkę Agnieszki. Dajcie znać jak Wam się podoba.
