Nienkke to młoda, piękna dziewczyna, której pasją jest między innymi sport. Na Instagramie publikuje zdjęcia swojej fit figury, która ma wielu fanów. Swoją wysportowaną sylwetkę zawdzięcza częstym wizytom na basenie i siłowni.
Nienkke poczuła jednak, że nie jest do końca szczera ze swoimi fanami i jej działania mogą wywołać kompleksy u innych kobiet. Była również zasmucona faktem, że tak dużo kobiet ma niskie poczucie własnej wartości, które jest wynikiem oglądania idealnych ciał na zdjęciach. Nienke chciała pokazać kobietom, że to, co widać na zdjęciach nijak ma się do rzeczywistości i kobiety w końcu powinny zrozumieć te różnice.
Dziewczyna postanowiła więc pokazać na własnym przykładzie, że idealne ciała nie istnieją, co więcej – posiadanie cellulitu i rozstępów wcale nie oznacza, że ciało nie jest piękne. Prawda jest taka, że zdecydowana większość posiada na swoich udach i pośladkach obie rzeczy. Usuwane są one jednak ze zdjęć lub nie widać ich dzięki odpowiedniemu oświetleniu.
„Mam cellulit, tak jak wiele innych kobiet. Niektóre pozy mogą go podkreślić, a inne sprawić, że będzie mniej widoczny. Na początku wstydziłam się tego, jak wygląda moje ciało, ale nadszedł w końcu ten dzień, w którym zaczęłam się akceptować i z dumą patrzeć w lustro. To właśnie dzięki temu, że nie jesteśmy idealni i odlani z jednej masy, każdy z nas jest wyjątkowy. Nie bądźcie dla siebie zbyt wymagające i akceptujcie swoje ciało!”
„Jak widzicie, moje nogi wyglądają różnie, w zależności od tego, jakie jest oświetlenie”.
Nienkka napisała również, że po opublikowaniu tych zdjęć wiele osób pisało do niej przepełnione hejtem wiadomości, na temat tego, jak wyglądają jej nogi, że powinna coś z tym zrobić, że wcale nie jest fit, ani wysportowana. Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to, ale nie każdy jest tak silny – pisze Nienkke.
